Abdelwaheb Khedimi: ludzie myśleli, że to policjanci, którzy sobie żartują
Zamachowcy w Tunisie byli ubrani w cywilne stroje - twierdzi Abdelwaheb Khedimi, przewodnik, który był naocznym świadkiem zamachu w Tunisie.
Khedimi powiedział, że terroryści wbiegli na teren Muzeum Bardo z karabinami i początkowo stojący nieopodal policjanci i pracownica muzeum nie zwracali na nich uwagi. Młodzi ludzie najpierw nie strzelali, tylko wymachiwali bronią. - Ludzie myśleli, że to policjanci, którzy sobie żartują. Dopiero, gdy odwrócili się w stronę parkingu otworzyli ogień w stronę autobusów i wbiegli do muzeum - mówił przewodnik.
Jednostki antyterrorystyczne przybyły po 20 minutach i przystąpiły do akcji. Abdelwaheb Khedimi mówił, że akcja antyterrorystów trwała około dwóch godzin.
Khedimi przekonuje, że Tunezyjczycy próbują po tej tragedii normalnie żyć.
Według ostatnich informacji, w zamachu zginęły 23 osoby, w tym 20 zagranicznych turystów. Wśród zabitych jest dwoje Polaków, a także turyści z Japonii, Włoch, Kolumbii, Hiszpanii, Australii, Francji, Wielkiej Brytanii i Belgii.