7-latka zmarła po tym, jak była odsyłana przez lekarzy. Prokuratura: mogło dojść do błędu medycznego
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. śmierci 7-letniej Nikoli z Pluskowęs w okolicach Chełmży (Kujawsko-Pomorskie). Jak informuje RMF FM, mogło dojść do błędu medycznego, a postępowanie prowadzone jest w kierunku narażenia dziecka na utratę życia lub zdrowia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Dzisiaj przeprowadzona została sekcja zwłok 7-latki, jednak prokuratorzy nie ujawniają jej wyników.
- Na tym etapie śledztwa wyniki sekcji zwłok nie będą upubliczniane z uwagi na tajemnicę śledztwa i dobro prowadzonego postępowania - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, Maciej Załęski.
Nikola zachorowała w nocy z soboty na niedzielę 22 stycznia, a zmarła w miniony czwartek. Doszło do tego po tym, jak przez kilka dni dziewczynka była kilkukrotnie odsyłana przez lekarzy - najpierw pierwszego kontaktu, potem także pogotowia. Ostatecznie trafiła do szpitala, gdzie przyjęto ją szybko, ale niestety było już za późno, by jej pomóc.
Prokuratura sprawdza teraz, co było przyczyną gwałtownego pogorszenia się stanu zdrowia Nikoli i co działo się z nią w środę oraz w czwartek w nocy. Ponieważ w grę wchodzi możliwość popełnienia błędu medycznego, sprawę, którą dotąd zajmowała się Prokuratura Rejonowa Toruń-Wschód, przejęła prokuratura w Gdańsku.
- Czynności procesowe będą skupiały się na weryfikacji prawidłowości opieki medycznej, w tym decyzji lekarzy w okresie bezpośrednio poprzedzającym zgon dziecka - dodał prokurator Załęski.