Na wiec - według organizatorów - przyszło 50 tysięcy osób. Poparli oni Janukowycza w trwającym od poniedziałku kryzysie powyborczym i opowiedzieli się za autonomią regionu donieckiego - Donbasu.
Jeśli na Ukrainie zostanie dokonany zamach stanu, należy niezwłocznie przeprowadzić referendum o ogłoszeniu autonomii - napisano w odczytanej na wiecu deklaracji.
Jesteśmy za jednością Ukrainy, jesteśmy patriotami i Ukraińcami, nie wzywamy do podziału kraju. Ale mówimy też: kraj jest federacją, powinniśmy mieć w niej swój parlament, powinniśmy tutaj podejmować i realizować nasze decyzje - powiedział gubernator obwodu Anatolij Błyzniuk.
W zamieszkanym przez 4,7 mln osób górniczo-hutniczym Donbasie, gdzie doszło do demonstracji, Janukowycz otrzymał w drugiej turze ponad 96 proc. głosów przy ponad 96-procentowej frekwencji. Opozycja traktuje to jako koronny dowód, że wybory sfałszowano.
