Zdaniem wiceprezydenta, zginęło ponad 5% wszystkich mieszkańców stolicy prowincji Aceh - Banda Aceh. Przed tragedią miasto to - położone na północnym krańcu Sumatry - liczyło 300 tys. mieszkańców.
Tymczasem władze Tajlandii podały, że po trzech dniach od kataklizmu co najmniej 1500 osób, w większości cudzoziemców, uważanych jest za zaginionych.