Impreza odbyła się pod hasłem "Twardkiem trzeba być". W niedzielę temperatura przy lustrze wody wynosiła w rzece zaledwie 2 stopnie, ale na amatorach pływania o tej porze roku nie sprawiło to większego wrażenia.
Zimowe pływanie to walka z własnymi fizycznymi słabościami. Większość uczestników spływu nigdy nie miała do czynienia z pływaniem w warunkach ekstremalnych - mówili organizatorzy.
Dla większości zawodników przepłynięcie sporego odcinka rzeki było wielkim przeżyciem. Było trochę zimno, ale jak na twardziela przystało nie ma co narzekać - powiedział po zakończeniu imprezy jeden z jej uczestników, Robert Kałużny.
Organizatorami spływu było miejscowe koło Unii Polityki Realnej. Działacze tej partii twierdzą, że zimowe pływanie jest dla zdrowia lepsze od lekarstwa. Problemy ze służbą zdrowia, profilaktyką i dostępem do lekarzy sprawiają, że o wiele taniej i prościej jest hartować organizm - powiedział szef kaliskiego koła UPR, Dawid Rubiński.
