Do zdarzenia doszło w poniedziałek, w jednym z mieszkań we Włocławku. Jak przekazał nadkom. Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, ok. godz. 10.30 20-letni mężczyzna wezwał pogotowie do nieprzytomnego 22-miesięcznego chłopca. - Tłumaczył lekarzowi, że dziecko spadło mu z tapczanu podczas przewijania. Lekarz powiadomił o zdarzeniu dyżurnego włocławskiej policji, ponieważ w jego ocenie dziecko posiadało obrażenia wskazujące na to, że mogło być ono ofiarą przemocy - powiedział Daszkiewicz.
Chłopiec w ciężkim stanie trafił do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. Obecnie jest w stanie śpiączki farmakologicznej, podłączony do respiratora i zaintubowany. - Nie można nic w medycynie w takiej sytuacji powiedzieć na pewno - że na pewno będzie dobrze albo że na pewno będzie źle. Może być różnie - powiedziała pediatra dr n. med. Hanna Streich.
Biegli twierdzą, że dwulatek mógł być maltretowany od kilku tygodni. Patryk K. został aresztowany na trzy miesiące. Za ciężkie uszkodzenie ciała dziecka grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.