Ze strony włoskiej w antynarkotykowej operacji uczestniczyły specjalne oddziały karabinierów. Gangom - w tym klanom 'ndranghety z Kalabrii - skonfiskowano ogółem 16 ton kokainy i 57 milionów dolarów, pochodzących z handlu narkotykami.
Śledztwo pod kryptonimem "Solare", które doprowadziło do fali aresztowań w Kalabrii i w Nowym Jorku, wymierzone było także w meksykańską mafię, która na wielką skalę we współpracy z włoskimi przestępcami handlowała narkotykami po obu stronach Oceanu. Część narkotyków trafiała do kalabryjskich mafiosów.
Szef włoskiej prokuratury do walki z mafią Piero Grasso oświadczył, że wyniki operacji potwierdzają przypuszczenia sędziego Giovanniego Falcone, zamordowanego przez Cosa Nostra w 1992 roku. Uważał on, że tylko we współpracy z USA możliwe będzie rozbicie zorganizowanej przestępczości.
Grasso przyznał, że wiele jeszcze zostało do zrobienia w tej dziedzinie. Podkreślił, że kolejny już raz okazało się, iż główną rolę w międzynarodowym handlu narkotykami odgrywa w tej chwili Meksyk, który zajął miejsce Kolumbii.
Według śledczych i ekspertów stanowcza walka z handlem kolumbijskimi narkotykami zmusiła kartele handlarzy do szukania nowych obszarów do składowania kokainy przeznaczonej na rynki Stanów Zjednoczonych i Europy.
Warunki takie, jak wyjaśnili oficerowie z oddziału karabinierów ROS, znaleziono przede wszystkim w Meksyku. Organizacje handlarzy narkotykami były tam w stanie przejąć całkowitą kontrolę nad obszarami ich uprawy i magazynowania m.in. dzięki zatrudnieniu krwawych grup najemników jak "Los Zetas". Tak samo funkcjonują gangi z Kolumbii, gdzie produkcja i handel narkotykami odbywa się wręcz pod egidą organizacji paramilitarnych, takich jak FARC.
Sylwia Wysocka
