Trwa ładowanie...
dhckt48
Zamieszki w USA. Prof. Zbigniew Lewicki i Leszek Miller o przyszłości Donalda Trumpa

Zamieszki w USA. Prof. Zbigniew Lewicki i Leszek Miller o przyszłości Donalda Trumpa

Za niecałe dwa tygodnie Donald Trump przestanie pełnić funkcję prezydenta USA - podczas końcówki jego kadencji doszło jednak do bezprecedensowych zamieszek. Po wiecu republikanina wściekły tłum podburzony przez przywódcę USA wdarł się do parlamentu. - To zdecydowanie zaważy na ocenie jego prezydentury. Donald Trump niestety zagrał na emocjach w bardzo negatywny sposób i stał się pośrednim sprawcą wydarzeń w Waszyngtonie - ocenił w programie "Newsroom" WP prof. Zbigniew Lewicki. Amerykanista jest przekonany, że republikanin za 4 lata będzie ponownie chciał walczyć o fotel prezydenta USA. Jego zdanie podziela Leszek Miller. - Donald Trump ma nieposkromione ambicje, zarówno polityczne jak i biznesowe. Będzie chciał zbić na tej sytuacji jak największy kapitał i nie da o sobie zapomnieć (...). To także problem dla Partii Republikańskiej, której grozi podział - ocenił były premier.

Panie profesorze, w listopadzie boRozwiń

Transkrypcja:

Panie profesorze, w listopadzie bodajże w wywiadzie dla dziennika Gazety Prawnej powiedział pan "po pewnym czasie Donald Trump będzie zapamiętany jako prezydent z dużymi osiągnięciami i z wielką wadą charakterologiczną". Nadal pan podtrzymuje to, że właśnie w taki sposób Donald Trump zostanie zapamiętany przez Amerykanów? Wie pani, jego osiągnięcia się nie umniejszyły przez to, co się stało. Na pewno będzie zapamiętany także jako ten, który spowodował nieprawdopodobną, niespotykaną w Stanach Zjednoczonych, no prawie niespotykaną, bo w XIX wieku działy się różne rzeczy, ale sytuację niespotykaną we współczesnych Stanach Zjednoczonych. I to na pewno zaważy na jego całościowej ocenie. Ale te osiągnięcia, o których wielokrotnie mówiłem, one się nie zmieniają, on naprawdę bardzo wiele osiągnął i gdyby potrafił się zachować w sposób, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, gdyby zależało mu na tym, gdyby chciał zagrać bardziej rozsądnie na emocjach, to naprawdę mógłby znacznie więcej osiągnąć. Niestety zagrał na emocjach w bardzo negatywny sposób i to na pewno zaważy na jego całościowej ocenie, ale powtarzam: to, czego dokonał, tego nie można umniejszać przez fakt, że stały się, pośrednim, ale jednak, sprawcą tego, co wczoraj się wydarzyło w stolicy. Panie profesorze, co teraz z Donaldem Trumpem? Powrót do biznesu czy jeszcze za jakiś czas o Donaldzie Trumpie w amerykańskiej polityce usłyszymy? No wszyscy się nad tym zastanawiają. On nie zniknie, on się nie zamknie w wieży z kości jakiejkolwiek, niech będzie, że złotej prawda, i nie będzie robił biznesów i już. Czy to będzie stacja telewizyjna czy to będą jakieś kanały na YouTube, czy to będą jeszcze inne formy. Zapewne będzie chciał nadal komunikować się ze swoimi wyznawcami, chyba słowa użyć, nie tylko wyborcami, ale i wyznawcami, będzie chciał pozostawać w świadomości Amerykanów. Zapewne liczy, że za 4 lata znowu będzie mógł wystartować i tym razem wygra wybory prezydenckie. Myślę, że on nie jest w stanie w tym momencie po prostu pomniejszyć się, że tak powiem, stać się zwyczajnym średniej klasy biznesmenem z Nowego Jorku. Za bardzo zasmakował we władzy, za bardzo zasmakował w tym, co mógł osiągnąć w Białym Domu, żeby po prostu z tego zrezygnować. Ale jaką konkretnie to formę przybierze, to naprawdę ludzie bliżsi Trumpa też się zastanawiają i żadnej konkretnej odpowiedzi jeszcze nie ma. Panie premierze, co teraz przed Donaldem Trumpem? Co się z nim stanie? Profesor Lewicki też stwierdził, że na razie ciężko stwierdzić, jakie będą dalsze losy Donalda Trumpa, a pana zdaniem jaka będzie jego dalsza polityczna, czy też bym biznesowa droga? On ma nieposkromione ambicje. I polityczne, i biznesowe. Będzie chciał oczywiście zbić jak największy kapitał, będzie pisał książki, będzie występował. Nie da o sobie zapomnieć i to jest rzecz jasna groźne, bo proszę pamiętać, że to nie było tak, że na Trumpa nikt nie głosował. Jak dobrze pamiętam, coś między 70 a 80 milionów Amerykanów oddało na niego głos. To jest zresztą też pewien problem dla Partii Republikańskiej, bo tam na pewno nastąpi dosyć ostry podział i część Republikanów porzuci Trumpa, będzie się starało od niego jak najsilniej odciąć. No ale tak czy owak, spora grupa Amerykanów będzie dalej wyznawała te brednie, które przez 4 lata prezydent Trump im wmówił. Więc on się będzie szykował pewnie do następnych wyborów. Chyba, że wyrośnie mu jakiś znaczący polityk republikański, który pozbawi go złudzeń. No ale jeżeli nie, to będzie starał się być obecny w życiu amerykańskim, będzie zabierał głos, będzie wypowiadał rozmaite opinie no i będzie oczywiście przeszkadzał [...]. Jeszcze nie raz o nim usłyszymy.
dhckt48
dhckt48
Więcej tematów