Trwa ładowanie...

Zaginięcie, którego nie było. "Zaciekawiły go radiowozy"

Zaskakujący finał poszukiwań 21-latka, który miał popełnić samobójstwo. Mieszkaniec Myślenic odnalazł się cały i zdrowy, a teraz kłopoty ma jego brat.

Zaginięcie, którego nie było. "Zaciekawiły go radiowozy"Źródło: Agencja Gazeta
d4gl01x
d4gl01x

Mundurowi otrzymali informację, że po rodzinnej kłótni z domu wyszedł zdenerwowany 21-latek. Miał zabrać nóż i wyjść przez okno, zapowiadając odebranie sobie życia. Policję w sobotni wieczór zaalarmował 29-letni brat rzekomo zaginionego. Powiedział też, że 21-latek leczył się psychiatrycznie.

Wywołało to natychmiastową reakcję służb. Na miejsce skierowane zostały patrole, a komendant myślenickiej policji ogłosił alarm, co wiązało się z przyjazdem na miejsce także funkcjonariuszy, którzy mieli w tym czasie wolne.

Zobacz też: Policjanci rozbili zorganizowaną grupę przestępczą

- Poszukiwania trwały. Policjanci sprawdzali okolicę domu w którym mieszkają bracia, pytali sąsiadów, sprawdzali okoliczne posesje. Przed północą do funkcjonariuszy podszedł mężczyzna i przedstawił się. Okazało się, że to zaginiony 21-latek - relacjonuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.

d4gl01x

Zaciekawiły go radiowozy

Potwierdził, że pokłócił się ze starszym bratem, ale zaprzeczył jego słowom o samobójstwie. - Udał się do swojego wuja, gdzie spokojnie spędzał czas. Wrócił przed swój dom zaciekawiony obecnością tylu radiowozów w okolicy - dodaje policjant. Okazało się też, że 21-latek nie był leczony przez psychiatrę.

Akcję zakończono, ale mundurowi postanowili przesłuchać 29-latka, który zgłaszał zaginięcie. Okazało się, że był pijany. Za wywołanie fałszywego alarmu stanie przed sądem.

d4gl01x
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4gl01x
Więcej tematów