Trwa ładowanie...
d1xvzo6

Walka o konkubinaty w Bułgarii przegrana

Trwająca ponad rok dyskusja o nowym kodeksie
rodzinnym w Bułgarii zakończyła się niepowodzeniem dla zwolenników
jego gruntownego zreformowania. Jedną z najpoważniejszych reform
miało być postawienie znaku równości między małżeństwem a
konkubinatem.

d1xvzo6
d1xvzo6

W Bułgarii 51% wszystkich dzieci (ok. 70 tys. rocznie) rodzi się w związkach pozamałżeńskich, a ojcowie uznają za swoje tylko 20% tych dzieci.

Nowy kodeks rodzinny miał położyć kres tej sytuacji i uznać za ojca człowieka, z którym matka pozostaje w związku. Dziecko, urodzone w takim związku, automatycznie miałoby równe prawa z dzieckiem urodzonym w małżeńskie, również w sprawach majątkowych, a dla rodziców konkubinat tworzyłby wspólnotę majątkową.

Sprawa konkubinatu blokowała pracę nad ustawą przez dłuższy czas. Po długich i czasami ostrych dyskusjach posłowie zrezygnowali z kontrowersyjnych zapisów, ale na przyjęcie całego kodeksu nie starczyło czasu. Kadencja obecnego parlamentu kończy się za sześć tygodni.

Jedną z przyczyn rezygnowania z tych zapisów był kategoryczny sprzeciw Cerkwi prawosławnej, według której nowy kodeks stworzyłby warunki dla "bezładnych związków i poligamii", mógłby także otworzyć drogę do legalizacji związków homoseksualnych.

d1xvzo6

Przeciw legalizacji konkubinatu opowiedzieli się też liczni prawnicy, według których spowodowałaby ona bałagan prawny.

Koła pozarządowe również nie poparły projektu, dopatrując się w nim próby ograniczenia wolności i powrotu do czasów komunizmu, kiedy pozamałżeńskie związki należało rejestrować na milicji. Z tego powodu nazywano je nawet "małżeństwami milicyjnymi". Takie związki nie powodowały jednak następstw prawnych dla urodzonych w nich dzieci.

Liczne matki, mające dzieci w takich związkach, również nie poparły zmian, ponieważ nowy kodeks rodzinny pozbawiłby je przywilejów samotnych matek, np. wyższych świadczeń i łatwiejszego dostępu do przedszkoli.

"Okazało się, że Bułgarzy myślą konserwatywnie. Społeczeństwo nie potrafiło zrozumieć powodów, dla których związki pozamałżeńskie należałoby legalizować, jak to jest praktykowane w wielu krajach europejskich" - komentował w dzienniku "Sega" Ognian Gerdżikow, profesor prawa, poseł i wiceprzewodniczący partii NDSW (Narodowy Ruch Symeona II).

"Zmiany miały być wprowadzone z myślą o dzieciach, które rodzą się w takich związkach i są traktowane w szkołach jako dzieci 'drugiej kategorii'. Widocznie na obecnym etapie jednak nie możemy odmienić świadomości Bułgarów" - dodał Gerdżikow.

Ewgenia Manołowa

d1xvzo6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1xvzo6
Więcej tematów