Trwa ładowanie...
d3wq8q3

W Polsce nie ma wąglika

Żadna z tajemniczych przesyłek z białym proszkiem, znalezionych ostatnio w Polsce, nie zawiera bakterii wąglika - poinformował w środę prof. Krzysztof Chomiczewski z Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii.

d3wq8q3
d3wq8q3

Nie popadajmy w panikę. To tylko głupie żarty. Wobec osób odpowiedzialnych za nie powinny zostać wyciągnięte konsekwencje - powiedział Chomiczewski.

Wszystkie podejrzane przesyłki trafiają do laboratoriów mikrobiologicznych. Nie możemy niczego bagatelizować. Do wykrycia wąglika potrzebny jest specjalistyczny sprzęt. Tego typu laboratoria znajdują się w wojewódzkich zakładach higieny weterynaryjnej, w Państwowym Zakładzie Higieny i w Wojskowym Instytucie Higieny i Epidemiologii - wyjaśnił profesor.

Radził również, by nie otwierać przesyłek od nieznanych nadawców. W sytuacji otrzymania podejrzanego pakunku najlepiej zawiadomić policję, która zgłosi to stacjom sanitarnym i epidemiologicznym. Jeśli przesyłka z podejrzaną substancją zostanie uszkodzona, nie wolno dotykać jej zawartości. Wszystkie osoby znajdujące się w pomieszczeniu, gdzie ją znaleziono i uszkodzono, muszą je możliwie jak najszybciej opuścić. Zabezpieczeniem przesyłki zajmie się strażak w specjalnym ochronnym kombinezonie - wyjaśnił Chomiczewski.

Wąglik występuje głównie u bydła, koni i owiec, rzadziej u kóz, świń i zwierząt futerkowych. Wyróżnia się dużą trwałością i agresywnością, ale człowiek z reguły nie zaraża się nim od innego człowieka. Rozpylony w powietrzu jest śmiertelnie niebezpieczny. (and)

d3wq8q3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3wq8q3
Więcej tematów