Co roku malutkie polskie Tatry szturmują dziesiątki tysięcy ludzi. Wśród nich tacy, jak zmęczona 29-latka, która usiłowała szantażować ratowników TOPR, by prędko po nią przyjechali, bo jak nie, to ona im kłopotów narobi. I dobrze, niech "cepry" idą w góry. Szybko się nauczą pokory.