W mediach jest tylko jedna gorsza rzecz od dziennikarza przekonanego o tym, że ma monopol na prawdę. To dziennikarz, który chce na nią nawracać, a wszystkich, którzy idą swoją drogą poucza i uważa za heretyków. Na ten rodzaj prozelityzmu zdobyli się niedawno Bartosz Wieliński, Renata Kim, Przemysław Szubartowicz i Marcin Wojciechowski, którzy niczym z ambony w liście otwartym pogrozili palcem całemu środowisku. Sądzę, że warto wysłać im odpowiedź.