W 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej wyemitowano film podkomisji, której szefem jest Antoni Macierewicz. Według materiału w samolocie doszło do eksplozji. Były szef MON mówił o "kluczowych dowodach" i powoływał się na zagraniczne laboratoria, które miały odnaleźć ślady materiałów wybuchowych w szczątkach samolotu. W środę "Wyborcza" ujawniła, że trotyl, który miał być zidentyfikowany przez włoskie laboratorium, może pochodzić z próbek foteli, których nie było w samolocie.