Z zakończonego śledztwa wynika, że nikt nie przyczynił się do śmierci Patryka Kalskiego, który zmarł krótko po tym, jak zaczął obciążać w śledztwie byłych kolegów i zdradzać ich tajemnice mediom. Przy zwłokach byłego współpracownika sopockiej Zatoki Sztuki znajdowały się narkotyki, ale nikt nie usłyszy za nie zarzutu.