Ośmioletni izraelski chłopiec,
zapomniany przez ojca w Morzu Martwym, przez sześć godzin
dryfował, zanim został uratowany. Ponieważ jednak wszystko dobrze
się skończyło, policja poinformowała w niedzielę, że rezygnuje z
pociągnięcia ojca do odpowiedzialności.