- Leżałam na podłodze, a on mnie kopał i powiedział parę słów, których nie chcę przytaczać. Przez trzy i pół roku trzymałam to tylko dla siebie, choć sprawa toczyła się już w sądzie - mówiła Julita Sokołowska, żona dr. Mirosława G. w programie "Misja Specjalna" w TVP. Pełnomocnik doktora G. twierdzi, że zarzuty stawiane przez żonę lekarza są absurdalne, bo postępowanie w tej sprawie zostało umorzone.