"Nauczyłeś mnie szacunku i pokory wobec pacjenta" - napisał w sobotę po północy syn śp. prof. Mariana Zembali. Lekarz pożegnał w ten sposób swojego ojca, którego ciało znaleziono tego dnia w jego domu.
Poszukiwania kobiety zostały zakończone po kilku godzinach. Jej ciało znaleziono w lesie. 29-latka zostawiła list pożegnalny. Najprawdopodobniej popełniła samobójstwo, biegły wykluczył udział osób trzecich.
- W środowe przedpołudnie jeden z mieszkańców Gniezna zgłosił, że jego krewna zniknęła, pozostawiając list pożegnalny, w którym informowała, że chce popełnić samobójstwo
- Pół godziny później strażacy znaleźli jej zwłoki w jeziorze Jelonek
Głośną sprawę zaginięcia Ewy Tylman próbują wykorzystać oszuści zamieszczający w internecie linki do stron, z których rzekomo można ściągnąć list pożegnalny, jaki zostawiła 26-latka lub zobaczyć inne sensacyjne materiały dotyczące tej sprawy.
Jeden na sześciu samobójców pisze przed śmiercią list. Tłumaczy w nim swoje powody, zostawia dyspozycje co do szczegółów pogrzebu i podziału majątku. Niekiedy w trakcie dochodzenia i analizy dokumentu okazuje się, że zmarły nie pisał listu z własnej woli, a "samobójstwo" było w rzeczywistości zbrodnią.