Grupa przeciwników Lecha Wałęsy, wśród nich radna PiS Anna Kołakowska, próbowała zasłonić nazwę gdańskiego lotniska. Na ogromnym banerze widniała nazwa "Gdansk Anna Walentynowicz Airport". Demonstranci apelowali do ministra transportu, by doprowadził do zmiany patrona. Szybko pojawiła się policja, funkcjonariusze spisali uczestników protestu. Ci odpowiedzieli apelami o to, by policjanci przestali służyć zdrajcom, a zaczęli narodowi.