- Panie premierze nie chcę żadnych pańskich dopłat. Proszę tylko o dostawę 50 ton węgla dziennie w cenie po 800 zł za tonę. Ten węgiel sprzedam z minimalną marżą 100 zł za tonę, co pozwoli mi utrzymać pracowników, firmę i uratować naszych klientów - tak właściciel składu węglowego z warmińsko-mazurskiego odpowiada Mateuszowi Morawieckiemu. Premier na spotkaniu z mieszkańcami Turowa tłumaczył, że taniego węgla nie ma, bo "w składach węgla nie ma woli współpracy".