- Niby jesteśmy w NATO, ale wiadomo, może być różnie - mężczyzna siedzący obok mnie na pace Stara ćwiczenia z warszawskimi "pancerniakami" traktuje śmiertelnie poważnie. - Jak będzie pobór, to już wiadomo, kogo pierwszego wyślą na front - śmieje się drugi. Z grzeczności kiwam głową, ale w mojej głowie jest tylko jedna myśl: w co ja się właśnie wpakowałam?