śmigłowce szturmowe

Ukraińcy czekają na dostawy myśliwców F-16 od Zachodu, podczas gdy dziennie wykonują po kilkanaście nalotów przy użyciu przestarzałego sprzętu. Agencja AP wybrała się z kamerą na front i nagrała moment akcji, w której dwóch pilotów Mi-8 i Mi-24 przeprowadza szturm na rosyjskie pozycje za wschodnim odcinkiem Dniepru. Do ataku wykorzystano rakiety S-8, które zrównały z ziemią oddziały wroga. W pewnym momencie jeden z asystentów pilota mówi, że myśliwce nowej generacji pomogłyby odnosić większe sukcesy w walkach z Rosjanami. - Jeśli będziemy mieli myśliwce F-16, będziemy mogli swobodnie latać. Wtedy rosyjskie oddziały obrony powietrznej i ich samoloty, w końcu się od nas oddalą - zaznaczył Maksym z 18. Brygady Lotnictwa Ukrainy. USA zgodziły się już na przekazanie Ukrainie samolotów F-16 przez Danię i Holandię. Maszyny mają zostać przekazane wraz z zakończeniem szkolenia pierwszych ukraińskich pilotów.

Efektowny atak pilotów Mi-8 tuż nad głowami ukraińskich żołnierzy. Gdy konwój trzech pojazdów przewoził amunicję i jedzenie wojskowym Zełenskiego, którzy walczą w okolicach frontu pod Donieckiem, nagle nadleciały dwa śmigłowce Mi-8 i wystrzeliły salwę rakiet S-8. Jeden z Ukraińców wszystko nagrał i pochwalił się tą brawurową akcją na Telegramie. Na nagraniu widać, że nad polną drogą w pewnym momencie pojawia się wojskowa maszyna lecąca tuż nad ziemią, a po chwili pilot Mi-8 podciąga dziób do góry i rozpoczyna ostrzał rakietowy, po czym wypuszcza flary. Obaj piloci powtórzyli ten manewr trzy razy, aby mieć pewność, że konwój dotrze to swojego celu bez żadnych strat. Jak się później okazało, atak rakietowy z powietrza odstraszył okupantów, a przy okazji zapewnił bezpieczeństwo armii Kijowa.

Kierowcy na jednej z krajowych dróg w obwodzie ługańskim obserwowali z bliska ukraińskich pilotów w akcji. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak nad autami przelatuje najpierw śmigłowiec Mi-24, a później dwie uzbrojone w rakiety S-8 jednostki Mi-8. Piloci zmierzali na front dość nisko nad ziemią, by nie wykryto ich na rosyjskich radarach. Autor nagrania akurat znalazł się w centrum wydarzeń i wyciągnął telefon, żeby uwiecznić ten moment. Po dotarciu na miejsce ataku śmigłowce Mi-8 uderzyły z podwójną siłą, podczas gdy Mi-24 obserwował całą akcję, a przy okazji stanowił parasol ochronny w razie kontrataku żołnierzy Putina. Jak przekazały Siły Powietrze Ukrainy, w tym przypadku celem były pozycje rosyjskich agresorów w okolicach Ługańska.