Trwa ładowanie...

Stypa u prezydenta. Andrzej Duda bardziej płakał za Szydło niż cieszył się na Morawieckiego

Andrzej Duda zmianę na stanowisku premiera przyjął podobnie jak posłowie i senatorowie PiS. I jego i ich obserwowałem z bliska i trudno uniknąć wrażenia wielkiej smuty. Nowy premier tuż po desygnowaniu na urząd na chwilę spotkał się z dziennikarzami. Wyraźnie stremowany i świadom, że schody dopiero się zaczną.

Stypa u prezydenta. Andrzej Duda bardziej płakał za Szydło niż cieszył się na MorawieckiegoŹródło: Twitter, fot: Prawo i Sprawiedliwość
d3mjo5l
d3mjo5l

- Ten moment nie jest momentem miłym ani dla pani premier, ani dla mnie jako prezydenta, także człowieka który jest z panią emocjonalnie związany - mówił prezydent Andrzej Duda podczas ceremonii desygnowania na premiera Mateusza Morawieckiego. Bo choć ten dzień powinien być świętem nowego premiera, chwilą pokazania jego siły, energii, zapału i pomysłów, zdominowały go wspominki.
Prezydent wszedł na słynną salę z żyrandolem kilka minut po godz. 16, co zresztą wywołało znudzenie i zniecierpliwienie u części ministrów. Wśród witanych oficjalnie gości - marszałków i ministrów - uwagę zwróciła formuła “witam pana Jarosława Kaczyńskiego, posła na Sejm RP, prezesa PiS”. Bo choć Kaczyński jest szeregowym posłem, stał tuż obok marszałków Sejmu i Senatu.

Prezydent był daleki od euforii, a jego mina, postawa i ton głosu przypominały to, co obserwowałem przed siedzibą PiS w czwartkowy wieczór, kiedy posłowie i senatorowie usłyszeli o zmianie premiera. Także Andrzej Duda skupił się na chwaleniu Beaty Szydło, podkreślaniu jej zasług i osiągnięć. - Polska miała do tej pory od 1989 roku 16 premierów, tylko trzech z nich urzędowało dłużej niż pani premier. Myślę że żaden z nich nie może szczycić się tak trudnymi a jednocześnie z sukcesem przeprowadzonymi reformami prospołecznymi - mówił Andrzej Duda. Chwilę później dodał, że “to smutny moment”, co chyba musiało zaboleć Mateusza Morawieckiego.

Desygnowanie na premiera Mateusza Morawieckiego. Przemawia Andrzej Duda. Wirtualna Polska
Desygnowanie na premiera Mateusza Morawieckiego. Przemawia Andrzej Duda. Źródło: Wirtualna Polska, fot: Kamil Sikora

Bo nowemu premierowi prezydent poświęcił znacznie mniej czasu i uwagi. - Liczę na dobrą współpracę. Mam nadzieję że będzie ona przynajmniej tak dobra jak była z panią premier - mówił Andrzej Duda. Czyli nawet składając gratulacje i życzenia Mateuszowi Morawieckiemu, porównywał go do Beaty Szydło, stawiając poprzedniczkę jako punkt odniesienia, by nie powiedzieć wzór.

d3mjo5l

- Jestem przekonany że ta misja będzie dobrze realizowana i powiem tak: jest pan moim premierem i będę nie tylko za pana trzymał kciuki - zakończył nieco bardziej optymistycznie Andrzej Duda. Po zakończeniu przemówienia podziękował ministrom, podobnie jak Beata Szydło, po czym podszedł do marszałków i prezesa, by zaprosić ich na kawę (Jarosław Kaczyński nieco się opierał, ale w końcu poszedł).
Mateusz Morawiecki dostał szansę by zrobić pierwsze wrażenie na opinii publicznej jako premier. I chyba czuł ciężar odpowiedzialności, bo z bliska było widać, że nowy szef rządu ma poważną tremę. W jego głosie brakowało tej standardowej pewności siebie. Ograniczył się do ogólników: podziękowania prezesowi, prezydentowi i premier Szydło. Zapowiedział też, że będzie realizował program PiS. Jeśli przystąpi do tego z takim zapałem, jak do obejmowania stanowiska, a ministrowie będą tak zaangażowani, jak wyglądali u prezydenta, kłopoty Dobrej Zmiany mogą dopiero się zacząć. I to na własne życzenie Jarosława Kaczyńskiego.

d3mjo5l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3mjo5l
Więcej tematów