Trwa ładowanie...

Sprawa sędziego Szmydta. Szykują się zmiany

W związku ze sprawą sędziego Tomasza Szmydta, który wystąpił o azyl na Białorusi, mają nastąpić zmiany w dostępie do informacji niejawnych dla sędziów. Dotąd nie podlegali oni weryfikacji przez ABW. Rozpoczęcie prac nad zmianami zapowiedział premier Donald Tusk.

Sędzia Tomasz SzmydtSędzia Tomasz SzmydtŹródło: Twitter
d24rl92
d24rl92

Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała w poniedziałek, że Tomasz Szmydt, sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Zdaniem, chociażby szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Szmydt na pewno współpracował z białoruskimi służbami specjalnymi. Jacek Siewiera mówił o tym w wywiadzie udzielonym w środę RMF FM.

W sprawie wyjazdu sędziego wszczęte zostało już śledztwo. Prokuratura Krajowa poinformowała w środę, że zostało wszczęte śledztwo w sprawie brania przez Tomasza Szmydta udziału w działalności obcego wywiadu na terenie Polski i Białorusi.

Sprawa sędziego Szmydta przyczynkiem zmian

Sędzia - w związku ze swoimi obowiązkami zawodowymi - miał dostęp do informacji niejawnych. Dzisiaj sędziowie, jak i prokuratorzy posiadają z mocy prawa dostęp do materiałów niejawnych o klauzulach na wszystkich poziomach: poufne, zastrzeżone, tajne, ściśle tajne.

d24rl92

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Wycisną go jak cytrynę". Były szef wywiadu o sprawie Szmydta

Do sprawy sędziego odniósł się w środę w Sejmie także Donald Tusk. Premier zwołał właśnie na środę Kolegium ds. Służb Specjalnych poświęcone tej sprawie. Szef rządu zapowiedział zmiany legislacyjne, które mają na celu zmienić ten stan rzeczy.

- Debata na temat tego, czy sędziowie oraz prokuratorzy powinni mieć niekontrolowany oraz pełny dostęp do materiałów niejawnych, powróciła. Sędzia Szmydt mógł być bardzo cennym źródłem dla obcych służb. Minister Tomasz Siemoniak będzie pracował nad zmianami legislacyjnymi w tej sprawie - zapowiedział premier.

d24rl92

Wśród możliwych rozwiązań mówi się, że stosowną weryfikację przeprowadzałoby ABW. Osoby, które ubiegają się o certyfikat dostępu do tajnych informacji, są szczegółowo prześwietlane, m.in. muszą wypełnić specjalny formularz. Taka procedura mogłaby dotyczyć także sędziów. Rozmówca "Rzeczpospolitej" twierdzi jednak, że taka procedura może być trudne, lub wręcz niewykonalne.

- Postępowanie sprawdzające rozszerzone wobec osób, które mu podlegają, ABW prowadzi średnio sześć–osiem miesięcy. Jak miałaby prześwietlić kilkutysięczną grupę sędziów. To wiązałoby się z paraliżem - podkreśla rozmówca gazety.

Źródło: "Rzeczpospolita"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d24rl92
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d24rl92
Więcej tematów