Kółka Rolnicze i Samoobrona uważają, że sytuacja w rolnictwie po przymrozkach i długim okresie bez opadów pogorszyła się do tego stopnia, by ogłosić stan klęski żywiołowej.
Dzięki takiej regulacji rolnicy, których uprawy wymarzły lub uschły, mogliby uzyskać pomoc od państwa. Według związków pomoc potrzebna jest przede wszystkim biedniejszym rolnikom, których nie było stać na dobre nawożenie upraw. Rośliny na lepszych glebach i odpowiednio zasilone nawozami powinny lepiej przetrwać niekorzystną aurę.
Przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper chce, by rząd ogłosił stan klęski żywiołowej w rolnictwie. W piątek wysłał w tej sprawie list do premiera Buzka.
Prezes Kółek Rolniczych - Władysław Serafin, przypomina, że biedniejsi rolnicy nie ubezpieczają się, więc nie mogą liczyć na żadną rekompensatę ponoszonych strat.(bas)