Coraz większe bezrobocie wśród absolwentów wyższych uczelni to nie tylko efekt sytuacji na rynku pracy. Młode pokolenie ma coraz większe wymagania, którym pracodawcy nie potrafią sprostać. - Nawet gdy osoby z tego pokolenia trafiają do firm, często szybko rezygnują z pracy już po dwóch lub trzech miesiącach. Trafiające do banków pokolenie Y niestety odchodzi, mówi: "tutaj jest nudno, nic się nie dzieje" - wyjaśnia Renata Gut, trener i wykładowca Akademii Leona Koźmińskiego.