krzysztof krawczyk

Piosenkarz Krzysztof Krawczyk odszedł nagle wiosną 2021 roku. Dla wdowy po nim, Ewy Krawczyk, będą to więc pierwsze święta bez ukochanego męża. Kobieta podzieliła się swoimi refleksjami i planami na Boże Narodzenie z dziennikarzami "Super Expressu". Jej wyznanie jest niezwykle poruszające.

Nie milkną echa wokół nowego nagrobka Krzysztofa Krawczyka. Jego ostateczny wygląd możemy podziwiać od niedawna, jednak jak się okazuje prace nad jego dokończeniem ciągle trwają. Poza kostką brukową oraz ławeczkami, miejsce spoczynku artysty ma być wyposażone w nowoczesne technologie.

Na ten moment czekali zarówno bliscy jak i fani Krzysztofa Krawczyka. Od kilku dni możemy już podziwiać nagrobek zmarłego muzyka w pełnej jego okazałości. Niedawno odbyło się także oficjalne poświęcenie miejsca spoczynku artysty, któremu przewodził wieloletni przyjaciel Krawczyka biskup Antoni Długosz.

Gdyby nie nagła śmierć, Krzysztof Krawczyk obchodziłby w środę 8 września swoje 75. urodziny. To pierwsze urodziny artysty od momentu jego śmierci. Tego smutnego dnia nad grób zmarłego przybyła m.in. jego żona Ewa oraz syn Krzysztof Krawczyk junior.

Minęło już 5 miesięcy od śmierci Krzysztofa Krawczyka. Jego żona Ewa nie ukrywa, że jest jej bardzo ciężko bez ukochanego u boku. Wdowa po artyście niedawno podzieliła się z jego fanami bardzo szczerym wyznaniem. "Bez tej pomocy, bym sobie nie poradziła" – oznajmiła Ewa Krawczyk.

Po czterech miesiącach od śmierci Krzysztofa Krawczyka wyszło na jaw, że zmagał się ze nieuleczalną chorobą. To Parkinson. Tajemnicę wyjawiła jego żona Ewa Krawczyk.

Syn zmarłego w kwietniu Krzysztofa Krawczyka pojawił się na grobie ojca w Grotnikach (woj. łódzkie). Całe wydarzenie opisał potem na Facebooku oraz podzielił się tym, co zostawił swojemu ojcu.

Spór między Krzysztofem Krawczykiem juniorem a Ewą Krawczyk nie ustaje. W najnowszym reportażu "Uwagi!" ujawniono nagranie ich niedawnej rozmowy. - Moje serce jest dla Ciebie. Ja chcę Ci bardzo pomóc, bardzo - mówi na nim wdowa po artyście.

Nie milknie medialny spór o spadek po Krzysztofie Krawczyku, który toczą była żona gwiazdora Ewą oraz syn zmarłego piosenkarza Krzysztof junior. W rozwiązanie konfliktu zaangażował się duchowny zaprzyjaźniony z rodziną Krawczyków.

Po pogrzebie brata Krzysztofa Krawczyka media donoszą o wzajemnych pretensjach w rodzinie gwiazdora. Chodzi o kontrowersyjny wpis bratanicy piosenkarza zamieszczony w serwisie społecznościowym po uroczystości.

W środę w Zgierzu odbędzie rozprawa w sprawie spadku po Krzysztofie Krawczyku. Rodzinny spór pomiędzy synem zmarłego artysty a wdową Ewą Krawczyk skomentowała Krystyna Demska-Olbrychska. Jej zdaniem to "intymna i przykra sprawa".

Tomasz Patora, autor reportaży o konfliktach w rodzinie Krzysztofa Krawczyka twierdzi, że jest w posiadaniu nagrań, które udowadniają, że Ewa Krawczyk w zamian za nieroztrząsanie spraw przed sądem chciała dać synowi znanego piosenkarza "coś ze spadku". Miała nakłaniać go też, by nie dzielił się on obciążającymi ją informacjami z prasą.

Minął już ponad miesiąc od śmierci Krzysztofa Krawczyka, która na chwilę zjednoczyła w żałobie Polaków i jego rodzinę. Konflikty jednak coraz bardziej narastają. Przykładem tego są ostatnie wypowiedzi medialne jego syna.

Krzysztof Krawczyk otrzymał pośmiertnie Odznakę Za Zasługi Dla Województwa Łódzkiego. Decyzję o nadaniu wyróżnienia zmarłemu artyście radni sejmiku podjęli jednogłośnie.

- Niech ludzie przestaną się wtrącać i dadzą nam żyć - powiedziała w programie TVP Ewa Krawczyk. Wdowa po Krzysztofie Krawczyku otworzyła się przed widzami. Opowiedziała o tym, jak wygląda jej życie bez ukochanego męża i o tym, jak znosi zarzuty dot. traktowania jedynego syna piosenkarza.

13-letnia Amelia Skalska z Wielkopolski przejechała 100 km, by osobiście pożegnać idola. Na grobie Krzysztofa Krawczyka młoda adeptka szkoły muzycznej wykonała utwory: "To, co dał nam świat” i "Barka".

- Zgłosili się do nas ludzie, przyjaciele i fani Krawczyka, którzy chcą sfinansować pomnik. To są kwoty od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych – powiedział "Super Expressowi" Andrzej Kosmala, menedżer i przyjaciel zmarłego piosenkarza.

Jako młoda gwiazda polskiej estrady marzył o tym, aby powtórzyć ten sukces za oceanem. W latach 80. ruszył więc do USA by spełnić swój amerykański sen. W książce przyznał jednak, że "Ameryka jest jak narkotyk".