Polscy dresiarze są dresiarzami już tylko z nazwy. Zaczęli nosić się w stylu disco-fafarafa i używać eau de cologne. Nawet ich samochody nie mają już trzech pasków na masce i tylko podświetlane podwozia tych wehikułów dyskretnie świadczą o ich dawnej świetności. Honoru światowego dresiarstwa bronią wybrani mieszkańcy Irlandii. Miejscowi dresiarze to prawdopodobnie ostatni przedstawiciele tego ginącego gatunku w Europie.