Trwa ładowanie...

Polski podróżnik brutalnie zamordowany w Meksyku. Jego siostra zamiast ciała zobaczyła kości

Krzysztof Chmielewski został zamordowany pod koniec kwietnia 2018 r. Jego siostra Izabela Schmidke chciała dowiedzieć się więcej o przyczynach tej tragedii, więc razem z dziennikarzami Superwizjera udała się do Meksyku. Na miejscu wyszło na jaw wiele faktów.

Polski podróżnik brutalnie zamordowany w Meksyku. Jego siostra zamiast ciała zobaczyła kościŹródło: Facebook.com
d13c2h1
d13c2h1

Krzysztof Chmielewski zginął w Meksyku w połowie kwietnia 2018 r. Podróżował z Kanady do Argentyny. Początkowo przekonywano, że uległ on wypadkowi drogowemu koło miasta Ocosingo. Miał spaść z urwiska, ale nie było żadnych połamanych kości ani obrażeń wewnętrznych. Dopiero po jakimś czasie wyszło na jaw, że został zamordowany. Sprawa 37-latka wypłynęła przy okazji odnalezienia ciała Niemca Holgera Franza Hagenbuscha, który przez chwilę podróżował z Polakiem.

Makabryczny stan zwłok Krzysztofa Chmielewskiego

Zwłoki Polaka były w makabrycznym stanie. Były pozbawione głowy i stopy. Ustalono, że podrzucono je do wąwozu. Rodzina od początku miała problemy ze sprowadzeniem ciała Chmielewskiego do Polski. Siostra 37-latka Izabela Schmidke przekonywała, że nie ma pieniędzy na wyprawę na miejsce tragedii. Dodatkowo nie otrzymała wystarczającej pomocy ze strony polskich władz w Meksyku.

Sprawę opisywała nie tylko polskie, ale także światowe media. Kiedy zrobiło się o niej głośno doszło do zmiany prokuratora zajmującego się śmiercią Polaka. Siostra Chmielewskiego podejrzewała, że władze chciały coś ukryć. 37-latek został pochowany bez jej zgody.

Zobacz także: Paweł Kowal wskazuje, jakie kroki powinna podjąć polska dyplomacja względem Ukrainy

Po jakimś czasie ciało Polaka zostało ekshumowane, znaleziono również szczątki jego głowy. Przez kilka tygodni trwało porównywanie DNA Schmidke z tym, które należało do jej brata. Jak twierdzi wszystko przez opieszałość polskiej prokuratury. Więcej informacji o Chmielewskim siostra uzyskała po powrocie brata Hagenbuscha z Meksyku - Rainera. Mężczyzna twierdził, że Holger Franz i Krzysztof padli ofiarą gangów narkotykowych.

d13c2h1

Polak zobaczył coś, czego nie powinien?

Schmidke dowiedziała się, że jej bratu wyrwano serce. Rainer rozwiał też początkową hipotezę, że Krzysztof i Holger Franz padli ofiarą napadu na tle rabunkowym. W miejscu obok którego przejeżdżali kartele prowadzą plantacje opium, a Polak i Niemiec "prawdopodobnie zobaczyli coś, czego nie powinni".

Siostra Chmielewskiego w końcu przełamała strach i wybrała się do Meksyku. Towarzyszyli jej dziennikarze Superwizjera TVN. Chciała sprowadzić szczątki brata i poznać przyczynę jego śmierci. Na miejscu dowiedziała się m.in., że w miejscu, gdzie znaleziono ciało jej brata wyrzucono też szczątki lokalnego, zamordowanego nauczyciela. Początkowo, mimo składania zeznań przez 8 godz. nie otrzymała zbyt wielu informacji dotyczących śledztwa.

Kości zamiast ciała

W końcu dowiedziała się, że jej brat przed śmiercią miał być torturowany. Jego całe ciało było zmasakrowane i pokryte krwiakami. Schmidke zobaczyła też zwłoki brata. Zamiast ciała były jednak tylko kości. Okazało się, że Krzysztof, podobnie jak Holger Franz ma w czaszce ślad po kuli. Został też pochowany dwie godziny po odnalezieniu ciała.

d13c2h1

Tereny przez które jechał Polak są kontrolowane przez kartel Jalisco. 37-latek miał być zamordowany w miejscowości Abasolo, a jego ciało przetransportowane i porzucone w wąwozie. W pewnym momencie do ekipy Superwizjera podjechała policja z karabinami. Dziennikarze byli eskortowani i nie mogli już nic samodzielnie nagrywać.

- To była inicjacja. Każdy członek kartelu musi popełnić brutalny mord, żeby pokazać, że nie ma skrupułów - mówi jeden z Meksykanów. Brat Niemca zdradził dziennikarzom Superwizjera, że władze powiedziały mu o czterech podejrzanych. Chcieli zabić trzech, a najmłodszego powołać na świadka. To dzięki Rainerowi doszło do ekshumacji ciała Krzysztofa.

d13c2h1

Przerzucanie się odpowiedzialnością

Konsul i meksykańscy prokuratorzy przerzucali się odpowiedzialnością za opieszałość. Jak twierdzi Schmidke przez to, że konsul nie przekazał informacji o profilu badań DNA straciła sześć miesięcy. Mimo brutalności i ewidentnych dowodów śledztwo prowadzono w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Oficjalną przyczyną śmierci miało być uderzenie tępym narzędziem w głowę.

Jak poinformował dziennikarz Superwizjera ostatecznie udało się sprowadzić szczątki 37-latka do Polski.

Źródło: Superwizjer TVN

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d13c2h1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d13c2h1
Więcej tematów