Policja zatrzymała matkę porzuconego w plecaku noworodka
Łódzcy policjanci zatrzymali nad ranem 34-letnią kobietę, która przyznała się do porzucenia w maju, przed jednym z łódzkich szpitali, noworodka w plecaku - poinformowała nadkom. Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Dziewczynka, która trafiła do szpitala w bardzo ciężkim stanie, zmarła.
"Matkę dziecka policjanci zatrzymali w jej domu. Przyznała się, że urodziła, a następnie podrzuciła do szpitala dziewczynkę" - powiedziała Kącka.
Według policji, plecak znalazł mąż jednej z pacjentek przy automacie telefonicznym znajdującym się w budynku szpitalnym. Oddał go pracownikowi ochrony, który otworzył plecak i znalazł w nim dziecko. Dziewczynka natychmiast trafiła na oddział intensywnej terapii, gdzie lekarze próbowali ją uratować.
Zatrzymana kobieta jest obecnie przesłuchiwana. Na razie nie wiadomo, jaki zarzut zostanie jej postawiony. Dotychczas dochodzenie prowadzono w sprawie narażenia dziecka przez matkę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.