Podatek importowy da się wprowadzić
Projekt wprowadzenia podatku importowego w Polsce
jest do przeprowadzenia. Walka z deficytem budżetowym poprzez
nakładanie szeregu innych podatków jest rozwiązaniem gorszym -
uważa sekretarz generalny OECD, Donald Johnston.
Pomysł wprowadzenia podatku importowego nie wydaje mi się szczególnie szokujący. Inne sposoby radzenia sobie z deficytem przez specjalne podatki zaburzają stosunki handlowe. Podatek importowy jest do zrobienia - powiedział Johnston w czasie dyskusji po wykładzie na temat szans europejskiej ekonomii, który wygłosił w piątek w Wyższej Szkole Marketingu i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego w Warszawie.
Piątkowe wypowiedzi Johnstona na temat podatku importowego wywołał były minister finansów, Grzegorz Kołodko, który dziwił się, że minister finansów Marek Belka nie wprowadził podatku importowego, co daje dochód roczny w granicach 15 mld złotych.
Zdaniem byłego premiera taka opłata nie tylko zasili budżet w dużą ilość gotówki, ale także przyczyni się do rozwoju przedsiębiorczości. Większość materiałów importowanych dotąd jako półprodukty można wytworzyć w kraju, ale z powodu różnych ulg nie opłaca się często produkować w kraju - stwierdził.
Podatek można wprowadzić na dwa lata, może na trzy. W przyszłym roku powinien być najwyższy, potem coraz niższy - uważa Kołodko.
Według niego nieprawdziwe są stwierdzenia, że wprowadzenie podatku importowego spotka się z naganą ze strony organizacji międzynarodowych czy Unii Europejskiej. (and)