Pasażer postrzelony w czasie lotu. Koszmar w Birmie
Prawdziwe chwile grozy przeżyli w piątek rano pasażerowie lotu, który został postrzelony w Birmie. Oddany z ziemi strzał przebił się przez dolny kadłub maszyny, raniąc w twarz przypadkowego mężczyznę. Po wylądowaniu ranny został przetransportowany do szpitala.
Przerażająca sytuacja miała miejsce w samolocie Myanmar National Airlines, na pokładzie którego znajdowały się 63 osoby. Maszyna zmierzała już do lądowania w Lwaingkaw - w stolicy stanu Kaja.
Jeden z pasażerów został ranny
Wskutek ostrzelania samolotu pasażerskiego jedna osoba została trafiona pociskiem, który przebił się przez kadłub. Ofiarą jest mężczyzna. W sieci pojawiły się zdjęcia, na których siedzi skulony na fotelu pasażerskim. Wokół niego leżą porozrzucane i zakrwawione chusteczki. Jedną z nich zakrywa sobie prawą stronę twarzy, próbując zatamować krwawienie.
Od razu po wylądowaniu mężczyzna został przetransportowany do szpitala.
W sieci pojawiło się też zdjęcie ze sporych rozmiarów dziurą, którą pocisk zrobił w dolnym kadłubie maszyny.
Według nieoficjalnych informacji pocisk, który miał przebić dolny kadłub samolotu, wzleciał na wysokość nieco ponad jednego kilometra, około sześciu i pół kilometra od docelowego lotniska w Lwaingkaw.
Zgodnie z oświadczeniem Biura Myanmar National Airlines, w Lwaingkaw na czas nieokreślony odwołano wszystkie loty do miasta.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Padły pierwsze oskarżenia
Pierwszym podejrzanym, jaki został wskazany przez rząd wojskowy Mjanmy, są siły rebeliantów. Ci jednak nie przyznają się ostrzelania samolotu pasażerskiego.
- Chcę powiedzieć, że tego rodzaju atak na samolot pasażerski jest zbrodnią wojenną - oświadczył w państwowej telewizji generał major Zaw Min Tun, rzecznik rządzącej rady wojskowej w Birmie, dodając, że takie działania powinny zostać potępione na całym świecie.
Intensywne walki między wojskiem a rebeliantami rozpoczęły się, gdy w zeszłym roku doszło do obalenia przez armię demokratycznie wybranego rządu. Życie straciły wówczas tysiące osób.