Trwa ładowanie...

Michał Zadara u Sławomira Sierakowskiego: Wajda interesował się tym, co się dzieje

- Andrzej Wajda powiedział mi: "Pan jest bardzo dobrym reżyserem!", tłukąc mnie pięścią tak, że aż bolało. Zawsze będę czuł to jego uderzenie. Wydaje mi się, że to tak, jak kiedyś pasowało się rycerza - powiedział w programie WP rozmowa reżyser Michał Zadara.

d3ird2v
d3ird2v

- Miałem to szczęście, że znałem Andrzeja Wajdę już jako student, mimo że dzieliło nas naprawdę dużo - powiedział Michał Zadara. - Zrobiłem film "Marecki" - to jest film offowy, trwa pięć minut, ma zły dźwięk. O krakowskim środowisku, że się zapijamy, palimy pety i nic z tego nie wynika. Spotkałem żonę Andrzeja Wajdy i spytała: "Co pan robi?", więc mówię: "Dzisiaj wieczorem pokazuje w knajpie swój film pięciominutowy". A ona: "To świetnie, wpadniemy z mężem".

- W ogóle im nie przeszkadzało, że jestem studentem, że w knajpie. Interesowali tym, co się dzieje - kontynuował Zadara. - I proszę sobie wyobrazić - siedzą ci zapijaczeni krakowscy poeci, piją, dyskutują i czekają na film. I wchodzi Andrzej Wajda. Zamawia sobie kawę, siada, z każdym może pogadać. A oni zupełnie spięci, nie wiedzieli, co ze sobą zrobić. Obejrzeliśmy ten film i on powiedział: "Panie Michale, jak pan chce zrobić film, to musi pan mieć coś do sfotografowania; musi pan to pokazać, a nie tylko jakąś historię opowiedzieć" - wspominał reżyser.

- Po pokazie podszedł do mnie i powiedział: "Pan jest bardzo dobrym reżyserem!", tłukąc mnie pięścią tak, że aż bolało. Zawsze będę czuł to jego uderzenie. Wydaje mi się, że to tak, jak kiedyś pasowało się rycerza - powiedział Zadara.

Zobacz cały odcinek programu "WP rozmowa":
d3ird2v
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ird2v
Więcej tematów