Justyna Śliwowska-Mróz dla WP o spocie PiS: Wykorzystano mój wizerunek. Czekam na przeprosiny

Justyna Śliwowska-Mróz dla WP o spocie PiS: Wykorzystano mój wizerunek. Czekam na przeprosiny
Źródło zdjęć: © PAP | marcin kmieciński
Michał Wróblewski

19.10.2018 10:50, aktual.: 19.10.2018 14:23

– Byłam zszokowana. Domagam się przeprosin. Wizerunek żadnego dziennikarza nie powinien być wykorzystywany przez partie w celach politycznych – mówi Wirtualnej Polsce była dziennikarka TVP Info Justyna Śliwowska-Mróz, której wizerunek PiS wykorzystało w swoim antyuchodźczym, powszechnie krytykowanym spocie wyborczym.

Spot PiS, w którym partia ostrzega, że rządy Koalicji Obywatelskiej i Rafała Trzaskowskiego w Warszawie mogą spowodować nagły wzrost liczby uchodźców w Polsce, wywołał ogromne kontrowersje. Użyto w nim wyjętego z kontekstu fragmentu relacji byłej dziennikarki TVP Info Justyny Śliwowskiej. W rozmowie z WP prezenterka podkreśla, że nie wyrażała zgody na wykorzystanie jej wizerunku. Żąda przeprosin.

Jaka była Twoja reakcja, gdy zobaczyłaś spot PiS, w którym bezprawnie wykorzystano Twój wizerunek?

*Justyna Śliwowska-Mróz: *Byłam zszokowana.

Nie byłaś pierwszym dziennikarzem, którego wizerunek wykorzystała partia. Wcześniej spotkało to Michała Krzymowskiego, Katarzynę Kolendę-Zaleską… Zareagowali stanowczo.

To mogło spotkać każdego dziennikarza, który pracował w TVP Info lub w jakiejkolwiek innej stacji.

Kiedy się o tym dowiedziałaś?

Dowiedziałam się o tym w środę wieczorem, kiedy ten spot został opublikowany w mediach społecznościowych.

Jak się o tym dowiedziałaś?

W związku z tym, że nie mam konta na Twitterze, dowiedziałam się od znajomych z branży.

Co sobie pomyślałaś?

Musiałam to jeszcze raz obejrzeć. Bo nie wierzyłam. Myślałam, że mi się coś przewidziało. Pomyślałam: jak to jest możliwe? Moja twarz w kadrze, bez loga TVP Info, bez żadnego paska na dole. To zostało tak zmontowane, że wygląda, jak bym była jednym z aktorów występujących w tym spocie.

Bardziej byłaś oburzona tym, że w ogóle znalazłaś się w tym spocie bez swojej wiedzy, czy tym, w jakim kontekście wystąpiłaś? Spot uderzający w uchodźców został powszechnie skrytykowany, nawet przez ludzi życzliwych PiS.

Przede wszystkim chodzi o bezprawne wykorzystanie mojego wizerunku do celów politycznych, w kontekście kampanii wyborczej. Jest to niezgodne z moimi umowami, które mam podpisane jeszcze z Telewizją Polską. Pracuję w telewizji Polonia, już nie w TVP Info. Rzetelność dziennikarska nie pozwala nam uczestniczyć w jakichkolwiek partyjnych działaniach ani występować w żadnych spotach wyborczych. Tej czy innej partii. Gdyby mój wizerunek wykorzystało inne ugrupowanie polityczne, zareagowałabym tak samo.

Kontaktowałaś się z twórcami spotu, z PiS?

Wysłałam e-mail do komitetu wyborczego PiS.

Dostałaś jakąś odpowiedź?

Jeszcze nie.

Rozmawiałaś ze swoim pracodawcą?

Tak. Sprawa jest w toku.

Jaka była reakcja pracodawcy?

Na razie wszystko jest jeszcze ustalane. Skąd został wzięty fragment z moim udziałem – bo jako źródło podany jest serwis YouTube. Na razie tym się zajmują. Mi zależy na tym, żeby ten spot został usunięty i żeby mnie przeproszono.

Jak oceniasz przekaz zawarty w tym spocie?

Nie chcę w to wchodzić. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby mojego wizerunku nie wykorzystywano w żadnych spotach partyjnych.

Czy Twoje słowa z prezenterskiej zapowiedzi, które padły w tym spocie ("Wbrew decyzji polskiego rządu Grzegorz Schetyna zapowiedział przyjmowanie uchodźców"), zostały Twoim zdaniem wyjęte z kontekstu?

Zapowiedź materiału przygotowana przez prezentera trwa zazwyczaj ok. 30 sekund. W spocie jest 8 sekund.

Podejmiesz kroki prawne, jeśli osoby odpowiedzialne za spot Cię nie przeproszą?

Liczę na to, że uda się tę sprawę załatwić.

Rozmawiał Michał Wróblewski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (133)
Zobacz także