Trwa ładowanie...
d1wjpeb
Jarosław Kaczyński wcale nie odpoczywa. Co się dzieje w Zjednoczonej Prawicy?

Jarosław Kaczyński wcale nie odpoczywa. Co się dzieje w Zjednoczonej Prawicy?

Jarosław Kaczyński jako lider Zjednoczonej Prawicy nie może sobie pozwolić na odpoczynek. To, co dzieje się z koalicjantami PiS - Jarosławem Gowinem i jego Porozumieniem oraz Solidarną Polską Zbigniewa Ziobro - jasno wskazuje, że przestali się oni bać szefa Zjednoczonej Prawicy - uważa politolog dr Anna Materska-Sosnowska, która była gościem programu WP "Newsroom". - To najbardziej niebezpieczne dla liderów - podkreślała. Wcześniej Materska-Sosnowska była pytana o to, jak długo przetrwa zjednoczenie obozu rządzącego. - Nie odpowiem na to pytanie, bo nie mamy szklanej kuli, ale śmiem twierdzić, że Zjednoczona Prawica już dawno nie jest zjednoczona. Politolog przeanalizowała ostatnie działania Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobro i oceniła, że obaj znacznie się umocnili. Ale podkreśliła jednocześnie, że Jarosław Kaczyński wcale się nie wycofał z gry. Jej zdaniem szef PiS jest bardzo mało widoczny jako wicepremier, jednak trwa "praca w gabinetach". Według gościa programu "Newsroom" Jarosław Kaczyński próbuje inaczej poskładać prawicową koalicję.

Pani doktor, teraz o Zjednoczonej Rozwiń

Transkrypcja:

Pani doktor, teraz o Zjednoczonej Prawicy. Ziobryści otwarcie, głośno krytykują premiera Mateusza Morawieckiego. Janusz Kowalski traci swoje stanowisko. Problemy w Porozumieniu Jarosława Gowina. Pytanie czy ta Zjednoczona Prawica nadal jest zjednoczona i pytanie jak długo takie zjednoczenie uda się utrzymać? Na ostatnie pytanie nie odpowiem, bo nie wiem, bo tej szklanej kuli nie mamy. Ale śmiem twierdzić, że Zjednoczona Prawica już od dawna jest mało zjednoczona i to, co jednoczy obóz, to są niestety przywiązanie do sposobu rządzenia i zarządzania, jaki obowiązuje w państwie. I teraz tak: to, że Zbigniew Ziobro i Solidarna Polska bardzo wyraźnie przeciwstawiają się decyzjom lidera Zjednoczonej Prawicy, to pokazuje na ten kryzys, że po pierwsze dość się umocnili jako podmiot i to, że krytykują na przykład Morawieckiego, tak, to świadczy o ich takiej wewnętrznej sile. Doskonale wiadomo, że trudno będzie zamienić czy Solidarną Polskę, czy Jarosława Gowina i nawet tych kilkoro posłów, którzy przy nim zostali, nie ma kim zamienić. Bajanie o rządach technicznych w moim przekonaniu dzisiaj jest bajaniem, a podmioty Zjednoczonej Prawicy poczuły się na tyle silne, i wcale się nie dziwię, że wykorzystują tę sytuację do tych negocjacji i przepychanek wewnętrznych. I oczywiście czy to dymisja ministra Kowalskiego, czy krytyka premiera Morawieckiego, to nie są jedyne przykłady, z którymi mamy ostatnio do czynienia. W moim przekonaniu to milczenie, z jednej strony to milczeniem Gowina po ataku starszego koalicjanta na jego partię i milczenie kilkudniowe, służyło temu, żeby się policzyć, przetasować, sprawdzić ilu ich tak naprawdę jest. I dopiero wtedy i zabrał głos, i to swoje stanowisko dość wyraźnie przedstawił. Parę dni temu Zuzanna Dąbrowska napisała w Rzeczpospolitej taki tekst, chyba pod tytułem "Bibelot" o Jarosławie Kaczyńskim, a przynajmniej ułżyła takiego określenia w stosunku do niego. Że kiedyś lider PiS-u był absolutnie głównym decydentem, z dzisiaj owszem mówi, ale nie jest już tak słyszany i jego zdanie nie jest zdaniem ostatecznym. Powiedziała czy użyła pani tego określenia z tego artykułu - "bibelot". Skoro Jarosław Kaczyński ma być tym "bibelotem", to co on teraz robi, dlaczego jest go tak mało? Dlaczego zniknął, co się dzieje? Czy on też sprawdza te swoje szable czy też w ciszy swojego gabinetu snuje kolejne polityczne plany? Raczej bym stawiała na to drugie. W ogóle jako wicepremier jest bardzo mało widoczny. Ten okres, który mamy takiego zewnętrznego czasu, tej zewnętrznej pandemii no nie służy wielkim takim projektom i pokazywaniu się. Ale jestem przekonana - Zjednoczona Prawica i sam rząd Zjednoczonej Prawicy ma tak wiele w tej chwili problemów, różnych, nie tylko personalnych, że jestem przekonana, że właśnie ta praca trwa w gabinetach i takie próby innego ułożenia czy innego poskładania. Ta próba zamachu na przykład na Gowina okazała się póki co próbą naprawdę nieskuteczną. A przypomnijmy, że to nie jest pierwszy zamach na Gowina, tylko jest to konsekwencja między innymi maja 2020 i postawy Jarosława Gowina wówczas. To co się dzieje z Ziobrą i na przykład wybory w Rzeszowie już zapowiedziane, to jest kolejny problem dla Jarosława Kaczyńskiego. Ale chyba największy to jest właśnie taki wprost wypowiadany bunt, pokazanie, że gdzieś przestają się bać tego przewodniczącego czy tego lidera. A to jest zawsze najgorsze czy najbardziej niebezpieczne dla liderów. Pani doktor, w tym kontekście wypowiedzi Janusza Kowalskiego, a więc zdymisjonowanego wiceminister aktywów państwowych, który powiedział: "Nie wykluczam wspólnego startu z Konfederacją". Jego zdaniem właśnie w Konfederacji jest wielu znakomitych polityków. Pytanie czy to jest takie delikatne tylko straszenie koalicjantów czy rzeczywiście coś może być na rzeczy? Myślę, że to nie jest straszenie. To jest pokazywanie po pierwsze jest alternatywa, tak, czyli nie jesteście jedynym wyborem i bez was można również żyć na scenie politycznej, z jednej strony to jest taki sygnał. A z drugiej strony czytam to też jako takie umizgi właśnie do konfederatów - a może byście mnie przyjęli, czy może właśnie można wasze szeregi również w jaki sposób poszerzać. Przypomnijmy, że tak naprawdę chyba taką największą chrapkę na konfederatów miałby właśnie Ziobro, dlatego że to tutaj ten elektorat, nazwijmy to delikatnie elektorat taki mocno narodowy, koncentruje się w konfederatach i to o niego również walczy Ziobro i Solidarna Polska. Więc jakby tutaj te przepływy, a właściwie pozyskiwanie z Konfederacji byłoby chyba dosyć naturalną próbą. Tylko oczywiście to nie jest w interesie samych konfederatów.
d1wjpeb
d1wjpeb
Więcej tematów