Dziwna śmierć turystów z Rosji w Indiach. Zostawili zagadkowy list
Ciała dwójki Rosjan odnalezione zostały w północnych Indiach, w dolinie rzeki Parvati w pobliżu wioski Manikaran. Turyści mieli urazy, jednak według śledczych ich rany nie były śmiertelne. Najbardziej zagadkowe jest odkrycie w ich wynajętym pokoju - zostawili intrygujący list.
Mężczyzna i kobieta z Rosji, 37-latek i 21-latka, podróżowali po Indiach. Ich droga jednak nagle dobiegła końca w północnych Indiach, u podnóża Himalajów. To tam znaleziono ich ciała. Odnieśli tajemnicze rany, jednak nie one okazały się powodem zgonu.
Jak podaje TASS, policja w Himachal Pradesh przekazała informację o śmierci dwojga turystów w pobliżu gorących źródeł Parvati. Funkcjonariusze prowadzą śledztwo. Podkreślają, że przyczyna zgonu kobiety i mężczyzny nadal pozostaje nieznana.
Policja tymczasem wyklucza kryminalny charakter tego incydentu. Zastanawiające okazuje się jedno znalezisko w pokoju wynajmowanym przez parę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Twórca tych zapisów zrobił błąd". Ekonomista o zamieszaniu wokół ustawy wiatrakowej
Rosjanie zostawili w pensjonacie dziwny list, napisany w języku angielskim. Zawiera on prośbę o przekazanie wszystkich należących do nich rzeczy osobistych do rosyjskiej ambasady w New Delhi.
Tajemnicza śmierć pary rosyjskich turystów w Indiach
To swego rodzaju testament. Może to sugerować, że rosyjscy turyści spodziewali się śmierci, a być może planowali samobójstwo i wyrazili ostatnią wolę, by ich własność została przekazana do rąk ich krewnych w Rosji.
Na miejscu śmierci znaleziono nóż, telefony komórkowe i świece. Ciała 37-latka i 21-latki zostały przetransportowane do prosektorium w Kullu. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, która może pomóc ustalić faktyczną przyczynę śmierci.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
