Czołg zderzył się z wozem strażackim. Obok trwał piknik z kandydatem PiS.
Nieopodal festynu rodzinnego w miejscowości Bielany-Wąsy (woj. mazowieckie) doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia. Niespodziewanie czołg wjechał w wóz strażacki, rozbijając lufą jego przednią szybę.
Nieopodal pikniku rodzinnego "Strzał w 10-tkę", na którym bawił się w niedzielę prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski, doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Ucierpiał wóz strażacki, należący do Ochotniczej Straży Pożarnej Kowiesy. Jak zapewniał nas kandydat PiS do Sejmu, nikomu nie stała się krzywda, a wypadek miał miejsce poza festynem.
"Ubolewam, że doszło do takiego zdarzenia"
Kuczmierowski powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską, że nie był świadkiem zderzenia pojazdów, jednak potwierdził, że taka sytuacja miała miejsce. Nie należy jednak łączyć zdarzenia bezpośrednio z organizowanym od lat piknikiem rodzinnym.
- Nie miało ono miejsca na terenie pikniku, tylko na terenie nieopodal leżącego prywatnego muzeum wojskowości, gdzie czołgi przejeżdżały na jakieś pokazy. Przejechały po polu, w takim miejscu dobrze zabezpieczonym, na pewno nie było przestrzeni, żeby komukolwiek coś się stało. Natomiast, faktycznie, w trakcie jakiegoś manewru, już na terenie muzeum, doszło do takiego zdarzenia - opowiadał Kuczmierowski w rozmowie z WP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Wypadek kierowcy bmw na A1. Mieszkańcy Białegostoku dosadnie o działaniach policji
Prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych dodał, że poprosił o wyjaśnienie sprawy. Okazało się, że przyczyną była awaria układu hamulcowego. - Ubolewam, że po pikniku do takiego zdarzenia doszło. Ale nie było tutaj ani zagrożenia dla zdrowia, ani nie działo się to na terenie pikniku. Niestety nie mieliśmy na to wpływu - zaznaczył.
Piknik wyborczy?
Tegoroczny piknik rodzinny w miejscowości Bielany-Wąsy odbywał się pod nazwą "Strzał w 10-tkę", takim samym, jak hasło wyborcze zaproszonego na wydarzenie Kuczmierowskiego.
- Bardzo mi miło, że zostałem zaproszony, że ten piknik odbywał się pod hasłem, które jest hasłem w mojej kampanii. To było bardzo miłe docenienie mojego zaangażowania dla lokalnej społeczności - skomentował temat kandydat PiS, dodając, że "to niezwykle miły gest", który miał na celu jedynie docenienie jego wkładu dla tematów bezpieczeństwa, wojskowości i lokalnej społeczności.