Trwa ładowanie...

Ciemna strona turystycznego raju. Influencer obnaża prawdę

Gdy mówimy o raju turystycznym, myślimy: Bali. Piękne plaże, morze, słońce i beztroska zabawa. Jednak obok tej jasnej strony, istnieje też ciemna. A ta nierozerwalnie łączy się z wszechogarniającym bałaganem i dzikimi wysypiskami śmieci, które zalewają wielkie połacie indonezyjskich zakamarków.

Indonezyjska wyspa BaliIndonezyjska wyspa BaliŹródło: Getty Images, Instagram, garybencheghib, fot: @ Didier Marti
d2tijdb
d2tijdb

Od dłuższego czasu na światło dzienne wyciągany jest problem gospodarowania odpadami na jednym z najpopularniejszych wśród turystów miejsc. W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej materiałów ukazujących stosy plastikowych butelek, różnego rodzaju pojemników, puszek, toreb na zakupy i papierów, zalewających Bali.

Problemem pora deszczowa?

Okazuje się, że jednym z czynników wpływających na tworzenie się dzikich wysypisk jest pora deszczowa. To właśnie wtedy, wraz z silnymi wiatrami, ulewami i przypływami, na ląd przedostaje się najwięcej tworzyw sztucznych, które tworzą ogromne stosy. Można je oglądać między innymi na plażach Kuta, Seminyak, Legian i Jimbaran.

Pojawiają się głosy, by uchwalony niedawno podatek turystyczny wykorzystać między innymi na rozwiązanie problemu z odpadami. Opłata w przyszłym roku ma wynosić ok. 15 dolarów. Takie rozwiązanie zaproponował jeden z ministrów, tłumacząc, że bez podjęcia konkretnych, szybkich działań problem stanie się "niekontrolowany".

d2tijdb

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Białoruskie śmigłowce nad Białowieżą. Nagranie ma być dowodem

Otwarte wysypiska

Jeden z influencerów, Gary Bencheghib, udostępnia na swoim Instagramie nagrania i zdjęcia przedstawiające dzikie, otwarte wysypiska śmieci na wyspie Bali. Jednak jego działania to nie tylko ukazywanie problemu, to także próby usunięcia stosów śmieci, a tym samym oczyszczenia popularnych plaż.

- Właśnie dotarłem tutaj, u podnóża tego gigantycznego otwartego wysypiska śmieci. Jest tak wysoko, że nie widać nawet szczytu, a spada prosto do rzeki – opisał jedno z takich dzikich wysypisk Bencheghib.

Mężczyzna wraz z innymi wolontariuszami zainstalował dziesiątki barier, które mają zatrzymywać śmieci. - W ciągu ostatnich trzech dni Bali było przemoczone przez ulewne deszcze. W rezultacie nasze bariery na śmieci z trudem nadążają, a sterty śmieci si piętrzą. Ale nie bójcie się, podejmujemy wyzwanie z niezachwianą determinacją - wyjaśnia influencer.

d2tijdb

Już w ubiegłym roku szacowano, że dzienne ilości odpadów, jakie pojawiają się na Bali, mogą zająć przestrzeń nawet 10 ciężarówek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2tijdb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2tijdb
Więcej tematów