Afganistan. Wzrosła liczba ofiar na lotnisku. Prezydent USA wygłosił orędzie
Polska ogłosiła, że wyśle do Kabulu samolot, który zabierze z Afganistanu naszych obywateli i tamtejszych współpracowników. Bardzo podobne decyzje podjęło już wcześniej wiele państw. Lotnisko w Kabulu pogrążone jest w chaosie. Zdecydowano o czasowym wstrzymaniu wszystkich lotów. Ważne przemówienie w sprawie sytuacji w Afganistanie wygłosił w poniedziałek prezydent USA Joe Biden.
Od kilkudziesięciu godzin trwa chaos w Afganistanie. Talibowie przejęli cały kraj, łącznie ze stolicą. Fundamentalistyczne ugrupowanie islamistyczne zajęło w Kabulu m.in. pałac prezydencki. Kolejne doniesienia mówią o dantejskich scenach na stołecznym lotnisku.
Samolot transportowy Bundeswehry wylądował w trudnych warunkach na lotnisku w stolicy Afganistanu, Kabulu - poinformowała w poniedziałek późnym wieczorem niemiecka agencja dpa, powołując się na źródła wojskowe. Maszyna ma ewakuować Niemców i ich lokalnych pomocników z Afganistanu.
W poniedziałek wieczorem setki osób utknęły na lotnisku w Kabulu. Kontrolujące port lotniczy siły USA próbują wypchnąć afgańskich cywilów, blokujących pas startowy, z drugiej strony talibowie uniemożliwiają im opuszczenie lotniska.
W trakcie wystąpienia zaznaczył też, że fundamentaliści byli ostrzegani przez USA. - Ostrzegaliśmy talibów, że jeśli zakłócą nasze działania, odpowiemy z niszczycielską siłą - wskazał.
wskazał dwa razy, szkoda że nie trzy
Dla mnie Afganistan może zniknąć z mapy.
wyślij rakiety za 100k$ od sztuki w namioty za 10$
- Nie żałuję decyzji, aby zakończyć misję w Afganistanie - powiedział Biden. Orędzie prezydenta USA zakończyło się. Dziennikarze nie mieli możliwości zadawania pytań.
To co tam robiliście 20 lat. Jade zabijam Osamę wracam. A Wy ❓🤔
hehehhe to co dzienniakarze nie mogli zadawc pytan.......brawo lewe demokraty..........
Brawo Biden. Szkoda ze nasz prezydent nie ma ja
- Nie mogę powtórzyć błędów poprzedników w Afganistanie, nie stać nas na to, mamy interesy gdzie indziej - zaznaczył na początku wystąpienia.
- Chiny i Rosja nie chciałyby nic więcej, niż wydawania przez Stany Zjednoczone miliardów dolarów na wojnę w Afganistanie – wspominał we wcześniejszej części przemówienia.
- Będziemy wspierać naszych sojuszników, którzy nadal służą w Afganistanie - podkreślił.
Prezydent USA wymienia teraz bieżące działania USA na terenie Afganistanu.
- Liderzy Afganistanu dali za wygraną i uciekli. Afgańska armia poddała się, czasem bez walki – wskazywał wcześniej Biden.
- Ashraf Ghani twierdził, że siły afgańskie są gotowe walczyć. Najwyraźniej się mylił - kontynuował. (…) - Ile pokoleń amerykańskich córek i synów miałbym jeszcze wysłać do walki w wojnie domowej tam, gdzie nie chcieli walczyć sami Afgańczycy? Ile żyć amerykańskich byłoby to warte? Ile nagrobków na cmentarzach (…)? Ja mówię jasno: nie będę powtarzać błędów, które popełnialiśmy w przeszłości. Błędów trzymania się (…) walki bez końca, kiedy konflikt ten nie leży w interesie Stanów Zjednoczonych Ameryki - powiedział Joe Biden.
- Jeżeli Afganistan nie ma fizycznej możliwości sprzeciwić się talibom teraz, kolejne lata naszej obecności tam niczego nie mogłyby zmienić - dodawał.
- Nasi żołnierze nie powinni walczyć i ginąć w wojnie, w której nie chcą walczyć sami Afgańczycy - stwierdził.
- Kiedy objąłem urząd, odziedziczyłem umowę, którą prezydent Trump wynegocjował z talibami. W ramach jego umowy siły USA miały wyjść z Afganistanu w maju 2021 roku. 3 miesiące po tym, jak objąłem urząd – oznajmił prezydent USA. (…) - Absolutnie obstaję przy swojej decyzji – mówił Biden, nawiązując do wyprowadzenia wojsk z Afganistanu. Wskazywał, że na taki krok nie ma odpowiedniego momentu.
- Nigdy nie chodziło o stworzenie zunifikowanej, scentralizowanej demokracji w Afganistanie. Celem było zapobieganie atakom terrorystycznym - powiedział.
- Pragnę przypomnieć wszystkim, jak doszliśmy do tej sytuacji, jakie są interesy Ameryki - zaczął.
Rozpoczęło się przemówienie Joe Bidena, prezydenta USA ws. sytuacji w Afganistanie.
Po przejęciu władzy w Afganistanie przez talibów tysiącom osób grożą represje; społeczność międzynarodowa musi zdecydowanie działać, by uniknąć dalszej tragedii i pomóc w ewakuacji z kraju wszystkich zagrożonych - oświadczyła w poniedziałek szefowa Amnesty International Agnes Callamard. - Tysiące Afgańczyków jest poważnie zagrożonych represjami ze strony talibów, opuszczeniem i pozostawieniem na bardzo niepewną przyszłość, wśród nich są pracownicy naukowi, dziennikarze, aktywiści i obrończynie praw kobiet - podkreśliła Callamard.
Sytuacja na lotnisku w Kabulu jest tak dramatyczna, że samoloty zabierają na pokład kilka razy więcej pasażerów niż powinny. Tak było chociażby podczas lotu amerykańskiego transportowca C-17A Globamster. Po zdemontowaniu krzesełek i pasów, na pokładzie zmieściło się 800 osób. Maszyna była pierwotnie przystosowana do przewozu 150 pasażerów.
Mogło się to odbyć dzięki temu, że nad Kabulem stacjonowały w tym czasie latające cysterny KC-135R, które uzupełniały paliwo już w powietrzu, zmniejszając przy tym masę startową transportowców.
Pawła Jabłońskiego pytano o sytuacje na lotnisku w Kabulu, gdzie ginęli ludzie, usiłując dostać się na pokłady samolotów. Uczepiali się maszyn i często z dużej wysokości spadali na ziemię.
- To są obrazki, których nikt nie chce oglądać. Dlatego potrzebna jest mądra polityka migracyjna, która nie będzie zachęcała do migracji za wyjątkiem przypadków, w których jest to niezbędne dla ratowania życia. Jeżeli ludzie uciekają przed grożącym im niebezpieczeństwem, to zgodnie z prawem międzynarodowym przysługuje im status uchodźców. Natomiast nie możemy doprowadzić do powtórki z tego, co działo się przed rokiem 2015, kiedy nieodpowiedzialna polityka części polityków europejskich prowadziła do tego, że granice Unii Europejskiej miały być w zasadzie zupełnie otwarte, że mieliśmy przyjąć dowolną liczbę nawet nie uchodźców, a migrantów zarobkowych - stwierdził wiceszef MSZ.
Wiceminister spraw zagranicznych, Paweł Jabłoński był pytany w Polsat News, czy w związku z wydarzeniami w Afganistanie zagraża Europie kolejna fala uchodźców.
- Jest to rzeczywiście bardzo prawdopodobne. Tego rodzaju sytuacje zawsze doprowadzają do zwiększonej presji migracyjnej, która będzie narastać, dlatego bardzo jest potrzebna tutaj konsekwentna postawa wszystkich państw UE - powiedział wiceszef MSZ.
Pierwszy samolot Bundeswehry, który miał ewakuować Niemców i ich lokalnych pomocników z Afganistanu, nie mógł wylądować w Kabulu i został przekierowany na lotnisko w stolicy Uzbekistanu, Taszkencie.
- Transportowy Airbus A400M krążył przez ponad godzinę nad Kabulem, nim zmienił kierunek - przekazał niemiecki generał Markus Laubenthal.
Zawodniczka taekwondo Zakia Chudadadi z powodu chaosu w Kabulu i odwołania połączeń lotniczych nie poleci na igrzyska paraolimpijskie w Tokio. Sportsmenka miała być pierwszą reprezentantką swojego kraju na paraolimpiadzie.
Brytyjski premier Boris Johnson zamierza zorganizować wirtualne spotkanie przywódców grupy G7, aby omówić pogarszającą się sytuację w Afganistanie - poinformowało w poniedziałek jego biuro.
Podobnie jak wcześniej minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas, kanclerz Angela Merkel przyznała, że błędnie oceniła rozwój sytuacji w Afganistanie, myśląc, że będzie więcej czasu na znalezienie rozwiązań. - My wszyscy - i ja również ponoszę za to odpowiedzialność - błędnie oceniliśmy rozwój sytuacji - powiedziała.
Mimo to kanclerz dała do zrozumienia, że rząd federalny nie ma zamiaru przyjmować do Niemiec większej liczby uchodźców z Afganistanu. - Naszym głównym celem jest zaoferowanie perspektywy tym, którzy pomogli nam bezpośrednio - wyjaśniła. Inni - według niej - "powinni znaleźć bezpieczne miejsce pobytu w regionie".
- Pomoc musi być udostępniona państwom sąsiadującym z Afganistanem tak szybko, jak to możliwe - podkreśliła Merkel.
W orędziu do narodu na temat sytuacji w Afganistanie prezydent Francji Emmanuel Macron oświadczył, że należy "chronić się przed znaczącymi przepływami migracyjnymi" z tego kraju. Dlatego zapowiedział wspólną i skoordynowaną reakcję różnych państw, która ma stanowić odpowiedź na potrzeby Afgańczyków.
- Oni mają prawo do życia w szacunku i godności. Los Afganistanu jest w ich rękach, ale my pozostaniemy zmobilizowani u boku Afgańczyków - powiedział.
Dodał, że, że Francja ma jednego wroga - terroryzm.
Najnowsze doniesienia z Afganistanu. Nie widzisz relacji? Kliknij w LINK.