Trwa ładowanie...

Afera na UW. Jest decyzja po kradzieży cennych zbiorów

Rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. Alojzy Nowak zdecydował o zwolnieniu Anny Wołodko, dotychczasowej dyrektorki BUW. Odwołanie jest reakcją na informację o kradzieży kilkudziesięciu cennych woluminów ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej.

Afera na UW. Jest decyzja po kradzieży cennych zbiorówAfera na UW. Jest decyzja po kradzieży cennych zbiorówŹródło: PAP, fot: Albert Zawada
dm6525x
dm6525x

Swoją decyzję rektor UW uzasadnił "brakiem sprawowania odpowiedniego nadzoru nad zbiorami BUW oraz niewdrożeniem odpowiednich środków zabezpieczenia zbiorów bibliotecznych BUW".

We wtorek po południu uczelnia wyjaśniła, że powodem tej decyzji jest odkrycie kradzieży "kilkudziesięciu obiektów o szczególnej wartości z księgozbioru Biblioteki Uniwersyteckiej". Jednocześnie rektor powołał specjalną komisję do wyjaśnienia sytuacji, a także zlecił audyt zasad i procedur wypożyczania zbiorów. Podejmowane we wtorek decyzje dotyczą także wzmocnienia nadzoru nad zbiorami bibliotecznymi BUW.

Jak poinformowała uczelnia opracowane mają być także zasady i procedury dotyczące nadzoru zbioru. Jedną z nich ma być "cofnięcie decyzji ogłoszonej w 31 stycznia 2020 r. o przeniesieniu Czytelni Zbiorów XIX Wieku do Czytelni Ogólnej, która to decyzja spowodowała liczne negatywne skutki w zakresie nadzoru nad zbiorami BUW".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Zielona transformacja - czy to tylko "fanaberie tej zepsutej lewicowej Europy"?

Straty sięgają nawet 300 tys. dolarów

Według informacji przekazanych na portalu stołecznego wydania "Gazety Wyborczej" w BUW miał miejsce zorganizowany proceder kradzieży zbiorów z XIX w. Sprawcy mieli podmieniać oryginały na kopie, co sprawiało, że kradzież była trudna do szybkiego wykrycia przez pracowników kontrolujących zbiory. "Początkowo uczelnia wyceniała straty na 8 tys. zł, ale je zweryfikowała. Wartość skradzionych zbiorów według naszych nieoficjalnych informacji może sięgać nawet 200-300 tys. dolarów" – informuje "GW".

dm6525x

Informację podawane przez portal "GW" potwierdził podinsp. Robert Szumiata ze śródmiejskiej komendy policji. "Przyjęliśmy zawiadomienie o kradzieży książek z XIX wieku. Miało do niej dojść 16 października. Sprawę przekazaliśmy do prokuratury. W tej sprawie nikt nie został na razie zatrzymany" - piszą autorzy artykułu.

We wtorek wieczorem odwołana dyrektor Anna Wołodko opublikowała na portalu X oświadczenie. Poinformowała, że kradzież ośmiu woluminów rosyjskich starodruków z XIX w. została odkryta w połowie października. "Ktoś zostawił na stanowisku pracy okładki, a w nie włożone atrapy oryginalnych wydań. Po sprawdzeniu okazało się, że takich atrap zwróconych do magazynu jest więcej. Według dotychczasowych ustaleń podmieniono ok. 80 woluminów" - napisała Anna Wołodko. Dodała, że w BUW wciąż trwa kontrola, a o sprawie wiedział prorektor i policja.

W jej opinii kradzieże miały miejsce na zlecenie, prawdopodobnie dla domów aukcyjnych i antykwariatów działających na rynku rosyjskim. Kradzież określiła jako swoje najtrudniejsze doświadczenie zawodowe, a jej dążenia do ułatwienia dostępu do zbiorów miały na celu, aby BUW był "miejscem dostępnym i przyjaznym dla czytelników". Swoje obowiązki pełniła od 2018 r.

dm6525x

Przeczytaj również:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dm6525x
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dm6525x
Więcej tematów