Związkowcy chcą odwołać słowacki rząd
Słowaccy związkowcy rozpoczęli zbieranie podpisów pod petycją o rozpisanie przedterminowych wyborów parlamentarnych. Ich zdaniem, reformy gospodarcze prawicowego rządu Mikulasza Dzurindy doprowadzą do tego, że Słowacja będzie najbiedniejszym państwem Unii Europejskiej.
15.11.2003 | aktual.: 15.11.2003 11:50
W zbieraniu podpisów związkowcom pomagają parlamentarzyści z partii lewicowych i przedstawiciele słowackich Romów. Organizatorzy akcji są przekonani, iż wymagane 350 tysięcy podpisów pod petycją uzbierają w ciągu miesiąca.
Związkowcy proponują, aby w referendum głosowano nad propozycją rozpisania wyborów parlamentarnych już w drugiej połowie 2004 roku - w połowie kadencji drugiego gabinetu Dzurindy.
Media przypominają, iż na Słowacji odbyło się sześć referendów; np. w głosowaniu w sprawie przystąpienia tego kraju do Unii Europejskiej frekwencja nieznacznie przekroczyła (52,15 proc. - PAP) wymagany próg, dzięki czemu zostało uznane ono za ważne. Ponadto wyniki referendum mają dla parlamentu, który podejmuje ostateczną decyzję, tylko charakter informacyjny.
Związkowcy są przekonani, iż w referendum frekwencja dopisze, a większość głosujących będzie za upadkiem obecnej koalicji rządowej. Liczą, iż podczas głosowania w parlamencie czterech posłów niezależnych przyłączy się do opozycji, która obecnie ma tylko o dwa mandaty mniej niż koalicja (74:72 w 150-mandatowym, jednoizbowym parlamencie).
Związkowcy uważają, iż reformy, zwłaszcza gospodarcze, prawicowej koalicji rządowej doprowadzą "do poważnego obniżenia poziomu życia większości Słowaków". "Nie chcemy być biedakami Unii Europejskiej" - głoszą.
Nie zgadzają się np. z zamiarem wprowadzenia w przyszłym roku podatku liniowego, niesprawiedliwego - ich zdaniem - dla najmniej zarabiających, a także tylko jednej stawki VAT, ponieważ - jak argumentują - wzrosną ceny produktów pierwszej potrzeby. Domagają się też zwiększenia prawie o połowę minimalnej płacy oraz podniesienia minimalnej emerytury do poziomu odpowiadającego minimum socjalnemu.
Związkowcy - w ramach protestu - w tym roku blokowali już przejścia graniczne, autostrady, a także siedzibę rządu i parlamentu.
Przedstawiciele rządu powtarzają, iż reformy są konieczne, aby Słowacja mogła być konkurencyjna w Unii Europejskiej.