Żona Grasia się przyznała, prokurator umorzył śledztwo
Żona Pawła Grasia przyznała się w prokuraturze do podrobienia podpisów męża pod dokumentami spółki, którą razem zarządzali. To najnowsze ustalenia, do jakich dotarło RMF FM. Prokurator, mając takie informacje, umorzył jednak śledztwo.
21.02.2012 | aktual.: 21.02.2012 15:51
Chodzi o spółkę Agemark, w której władzach zasiadał nie tylko Paweł Graś z żoną, ale również niemiecki biznesmen. O sprawie zrobiło się głośno, kiedy prokuratura zaczęła podejrzewać rzecznika rządu o podanie nieprawdy w oświadczeniu majątkowym. W dokumencie Graś napisał, że nie jest już w spółce, choć faktycznie był w jej władzach.
Śledczy umorzył sprawę, bo biegły grafolog jednoznacznie stwierdził, że podpisy należą do Pawła Grasia. Oznacza to, że o fałszerstwie nie może być mowy. Według informacji RMF FM sam Graś zeznał w prokuraturze przy okazji innej sprawy, że nie wie, czy podpisy są jego, czy też nie. Miał podkreślić, że wyglądają podobnie jak jego podpisy. Oznacza to, że śledczy nie mogli mu zarzucić składania fałszywych zeznań czy utrudniania śledztwa. Obie sprawy zostały więc umorzone.