Zmęczeni i znudzeni kierowcy ratują się narkotykami
Brytyjscy kierowcy ciężarówek coraz częściej biorą narkotyki, żeby nie zasnąć za kierownicą. Najpopularniejsza wśród nich jest kokaina, amfetamina i ekstazy.
Średnio jedna dziesiąta zawodowych kierowców, którzy pracują dla firm transportowych, regularnie bierze narkotyki. Twierdzą, że ekstazy, marihuana, amfetamina czy kokaina pomagają im nie zasnąć za kierownicą, jak również walczyć z nudą podczas długich podróży za kółkiem.
Wypowiadający się anonimowo zawodowy kierowca powiedział, że wie o przypadkach, gdy ciężarówka zjechała z autostrady albo się przewróciła, a jej kierowca czasami nawet tego potem nie pamiętał. Jeden z jego kolegów, pod wpływem narkotyków, wjechał kiedyś w stanowisko robotników drogowych na poboczu. Policja zmierzyła mu poziom alkoholu, ale nie przebadała go na obecność narkotyków.
- Nierzadko można zobaczyć kierowców, który skręcają sobie jointa na autostradzie. Kierownicę zwykle przytrzymują wtedy kolanami - powiedział anonimowy informator. - To dlatego jeżdżą z prędkością 50 mil na godzinę. To nie jest silny narkotyk, ale i tak nie powinno się go brać, gdy się jest za kierownicą. A w przypadków dłuższych podróży - ośmio- czy dziewięciogodzinnych - biorą ekstazy - dodał.
Stowarzyszenie Transportu Drogowego podaje, że większość firm transportowych należących do stowarzyszenia nie przeprowadza testów na stosowanie narkotyków przez kierowców. Zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia narkotyki nie stanowią znaczącego problemu wśród zawodowych kierowców.
Minister Mike Penning, odpowiedzialny za bezpieczeństwo na drogach, twierdzi, że brytyjskie drogi należą do najbezpieczniejszych na świecie. - Jazda pod wpływem narkotyków stanowi zagrożenie i dlatego wprowadzimy nową kategorię wykroczenia oraz przyrządy do testowania. Policja będzie mogła łatwiej testować na obecność narkotyków i walczyć z tym nieodpowiedzialnym zachowaniem niewielkiej grupy kierowców - powiedział w rozmowie z BBC 5.
(A.B.)