Jak podała lokalna policja, zwierzęta o imionach Yull i Tobi rano uciekły z rancza miejscowego biznesmena, który kupił je do parku rozrywki.
Funkcjonariusze bezskutecznie próbowali schwytać wielbłądy na lasso, czemu towarzyszyły ironiczne uśmiechy mieszkańców miasta. W końcu udało się zwabić Yulla i Tobiego z powrotem na wybieg za pomocą świeżych liści.