Śledztwo dotyczy incydentu z 1 października 2024 r. i jest prowadzone przez łomżyńską prokuraturę rejonową. Zawiadomienie złożył pokrzywdzony, a w poniedziałek księdzu postawiono zarzuty. - Śledztwo dotyczy niewłaściwego zachowania - ze sfery obyczajowej - podejrzanego wobec osoby dorosłej - poinformowała Dorota Leszczyńska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Podejrzany skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień, ale złożył pisemne oświadczenie, w którym kwestionuje zarzuty. - Podejrzany skorzystał z przysługującego mu prawa do odmowy składania wyjaśnień, aczkolwiek złożył pisemne oświadczenie, w którym kwestionuje całkowicie zarzut i wskazuje, że podczas tego zdarzenia pokrzywdzony był bardzo agresywny i go zaatakował, o czym on (ksiądz) nie powiadamiał służb - dodała prok. Leszczyńska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gigantyczna strata Rosjan. Atak na magazyn broni termobarycznej
Reakcja duchownego
Duchowny wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że został zaatakowany w swoim domu i z trudem udało mu się uwolnić. - Natychmiast rozpocząłem współpracę z policją i prokuraturą, przedstawiając dowody, świadków zaprzeczających temu fałszywemu oskarżeniu. Złożyłem także wniosek do prokuratury o przebadanie mnie na wykrywaczu kłamstw - oświadczył.
Proboszcz podkreśla, że przez pięć miesięcy jego dowody i wnioski nie zostały uwzględnione. - Konsekwencją całej tej sytuacji są straszliwe plotki, które przybrały już nawet groteskową postać - dodał.
Przed budynkiem prokuratury zgromadziła się grupa osób wspierających księdza, modląc się z różańcami w rękach. Duchowny zapowiedział, że będzie domagał się ujawnienia akt sprawy oraz jak najszybszego skierowania jej do sądu. - Dlatego będę żądał od prokuratury całkowitego ujawnienia akt sprawy ze względu na moje dobre imię oraz szeroko pojęty interes społeczny - oświadczył.
W związku z zawieszeniem proboszcza, jego obowiązki przejął inny ksiądz z parafii. Informacja o zmianach została przekazana wiernym podczas niedzielnej mszy świętej.