Zamkną salę sejmową, bo są za twarde fotele?
Dla parlamentarzystów sejmowe fotele są za twarde - czytamy w "Super Expressie". Całymi godzinami debatują nad "twardością" krzeseł w sejmowej sali posiedzeń. Ta sala powinna być zamknięta. Te siedzenia nie są ergonomiczne - twierdzi poseł SLD Witold Gintowt-Dziewałtowski.
Wybrańcy narodu skarżą się na marne pensje i harówkę w warunkach zagrażających zdrowiu. "Super Express" dotarł do zapisu rozmów z Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.
Poseł SLD Witold Gintowt-Dziewałtowski przekonywał, że parlamentarzyści pracują w koszmarnych warunkach, zaś wielogodzinne nasiadówki na sali posiedzeń są niebezpieczne dla zdrowia. Ta sala powinna być zamknięta. Te siedzenia nie są ergonomiczne - narzekał na twarde krzesła poseł lewicy.
Wtórował mu Jerzy Budnik z PO. Zgadzam się z panem posłem. Rzeczywiście ma rację, że sala posiedzeń - wstyd to powiedzieć - zaczyna coraz bardziej przypominać, niestety, dom kultury w prowincjonalnej Polsce - dowodził Budnik i nie przestawał mówić: dość dziadowania.