Zatrzymani mężczyźni to dwaj 30-letni mieszkańcy Wrocławia. Jeden z nich pracował w firmie ochroniarskiej, która miała pod opieką obrabowany hotel. Drugi z braci był również ochroniarzem, pracował w konkurencyjnej firmie.
"Policjanci ustalili, że bracia, by odwrócić uwagę pracowników, podpalili drewnianą altankę przy hotelu. Następnie z kasy ukradli znaczną kwotę pieniędzy. Chodzi o kilkadziesiąt tysięcy złotych" -powiedział Artur Falkiewicz z wrocławskiej policji.
Policjanci odzyskali całą zrabowaną sumę. Bracia przyznali się do winy i szczegółowo opowiedzieli o zdarzeniu. Wskazali też, gdzie ukryli pieniądze. Tłumaczyli, że chcieli je wydać na własne potrzeby. Mężczyźni nie byli dotychczas karani.(iza)