Zamachy w Mosulu i Kirkuku - 20 zabitych, 100 rannych
Co najmniej 20 osób zginęło, a
prawie 100 zostało rannych w zamachach bombowych w
Mosulu i Kirkuku na północy Iraku. W innych atakach w Iraku
poniosło śmierć co najmniej 12 osób.
19.10.2006 | aktual.: 19.10.2006 15:03
W Mosulu, 360 km na północ od Bagdadu, zamachu dokonał rano terrorysta-samobójca, który wjechał cysterną z benzyną pod komisariat policji i zamierzał uderzyć w budynek, ale został zastrzelony przez policjanta. Zapaliła się wtedy benzyna w cysternie i eksplodował ładunek wybuchowy.
Zginęło 12 osób, w tym co najmniej dwóch policjantów, a 25 zostało rannych. Wśród ofiar jest wielu kierowców aut czekających w kolejce do pobliskiej stacji benzynowej. Eksplozja poważnie uszkodziła budynek komisariatu i zniszczyła około 40 samochodów.
Po eksplozji władze 1,8-milionowego Mosulu wprowadziły w całym mieście zakaz wychodzenia z domów, odwołany po sześciu godzinach. Aby wyegzekwować zakaz, policjanci strzelali w powietrze, powodując panikę wśród przechodniów i kierowców samochodów.
W Kirkuku, 250 km na północ od Bagdadu, bomba samochodowa zabiła co najmniej osiem osób i raniła 70. Zamachowcy zdetonowali ją w pobliżu grupy żołnierzy irackich, którzy przyjechali po żołd do banku w ruchliwej dzielnicy handlowej.
O kontrolę nad Kirkukiem, położonym pośród pól naftowych, rywalizują Kurdowie, Arabowie i Turkmeni iraccy. Od kilku miesięcy dochodzi tam często do zamachów bombowych, uprowadzeń i innych aktów przemocy.
Co najmniej cztery osoby zginęły w Bagdadzie w wybuchu dwóch przydrożnych bomb pułapek w dzielnicy Dora. W tej samej dzielnicy napastnicy ostrzelali posterunek policji i zabili czterech policjantów.
W pobliżu Kutu, 160 km na południowy wschód od Bagdadu przydrożna bomba pułapka wybuchła obok konwoju cywilnych samochodów i zabiła cztery osoby.