Zamachy bombowe w Sanie. 31 osób nie żyje
Co najmniej 31 osób zginęło w zamachach bombowych w stolicy Jemenu. Ładunki wybuchowe eksplodowały przy kilku szyickich meczetach, a także przy budynku, w którym mieści się jeden ze sztabów rebeliantów z grupy Huti. Do ataków przyznali się już zwolennicy Państwa Islamskiego.
18.06.2015 | aktual.: 18.06.2015 02:34
Bomby wybuchły przy co najmniej trzech szyickich meczetach w Sanie oraz w budynku grupy Huti. Wszystkie ładunki umieszczone były w zaparkowanych obok budynków samochodach. Do ataków doszło, gdy do meczetów zmierzały dziesiątki osób na wieczorne modlitwy z okazji rozpoczynającego się ramadanu.
Był to najkrwawszy tego typu zamach w stolicy Jemenu od marca tego roku. Wówczas eksplozje w szyickich meczetach zabiły 130 osób, a do ataków także przyznali się zwolennicy Państwa Islamskiego.
Jemen to najbiedniejsze państwo Zatoki Perskiej. Od wielu miesięcy przez kraj przetacza się polityczny kryzys. We wrześniu ubiegłego roku szyici z grupy Huti przejęli kontrolę nad stolicą i zmusili sunnicki rząd do ucieczki.
W kwietniu koalicja pod wodzą Arabii Saudyjskiej rozpoczęła naloty na pozycje Huti, by przywrócić władzę sunnitów. ONZ ocenia, że konflikt w Jemenie kosztował życie ponad dwóch tysięcy osób. Co najmniej 20 milionów potrzebuje natychmiastowej pomocy.
W Genewie trwają tymczasem rozmowy pokojowe pod auspicjami ONZ. Jak na razie jednak negocjacje nie przyniosły przełomu.