Zamach na dworcu w Stambule
Zbrojne ugrupowanie kurdyjskie
przyznało się do zorganizowania zamachu bombowego w
Stambule, w którym zginęła jedna osoba, a 11 zostało rannych.
31.03.2006 | aktual.: 31.03.2006 21:35
W wysłanym dziennikarzom e-mailu organizacja o nazwie Sokoły Wolności Kurdystanu określiła zamach jako odwet za zabijanie Kurdów w południowo-wschodniej Turcji. Zamachowcy ostrzegli, że w razie kontynuowania represji wobec ludności kurdyjskiej "zamienią Turcję w piekło".
Bombę podłożono w koszu ma śmieci w dzielnicy Kocamustafapasa. Jak powiedział dziennikarzom gubernator Stambułu Muammer Guler, w wybuchu zginął uliczny sprzedawca pieczywa, a 11 osób zostało rannych, przy czym stan dwóch z nich jest poważny.
W tureckim Kurdystanie od trzech dni trwają najgwałtowniejsze od dziesięciolecia zamieszki uliczne. Zginęło w nich siedem osób, w tym zabity w piątek 3-letni chłopiec.
Sokoły Wolności Kurdystanu, powiązane najprawdopodobniej z Partia Pracujących Kurdystanu (PPK), w przeszłości deklarowały odpowiedzialność za różne zamachy bombowe - w tym za wybuch w mieście Cesme nad Morzem Egejskim latem ubiegłego roku, kiedy to obrażenia odniosło 21 osób.